Atletico Madryt ma poważny problem w drugiej linii, a cierpliwość Diego Simeone do swoich gwiazd się wyczerpuje. Argentyński szkoleniowiec znalazł nieoczywiste rozwiązanie na rynku transferowym. „Rojiblancos” polują na 30-letniego Luisa Millę z Getafe, co nie jest ruchem obliczonym na poklask fanów, lecz na natychmiastową stabilizację gry.

W skrócie:
- Cel transferowy: Luis Milla, 30-letni defensywny pomocnik Getafe.
- Powód: Spadek formy fizycznej Koke (33 lata) i niestabilność Rodrigo De Paula.
- Kluczowy atut: Milla to lider La Liga w defensywnych metrykach, notujący średnio 2.8 odbioru na mecz przy 91% celności podań.
Dlaczego Milla, a nie kolejna gwiazda?
Kibice Atletico przyzwyczajeni do głośnych nazwisk mogą czuć rozczarowanie. Luis Milla to nie jest materiał na okładki, ale Diego Simeone wydaje się mieć dość chimerycznych gwiazd. Argentyńczyk szuka „żołnierza” gotowego na „Cholismo” tu i teraz. W wieku 30 lat Milla, syn byłego gracza Realu i Barcelony o tym samym imieniu, osiągnął szczyt formy pod kątem taktycznym. W Getafe jest metronomem, ale też „czyścicielem” środka pola.
Problem Atletico jest realny. Koke, choć wciąż jest kapitanem, fizycznie nie wytrzymuje już tempa na dwóch frontach. Z kolei Rodrigo De Paul, mimo statusu mistrza świata, irytuje Simeone wahaniami formy i brakiem dyscypliny taktycznej. Milla oferuje coś, czego im brakuje: żelazną regularność i podporządkowanie się systemowi. „Potrzebujemy graczy, którzy rozumieją, co znaczy cierpieć na boisku dla tej koszulki” – miał niedawno powiedzieć „Cholo” na zamkniętym spotkaniu ze sztabem, a Milla idealnie pasuje do tego profilu.
Taktyczny żołnierz za „grosze”
Transfer Milli, jeśli dojdzie do skutku, nie ma na celu zastąpienia Antoine’a Griezmanna w kreacji. To ruch mający „załatać dziury” w defensywie i oddać kontrolę nad środkiem pola, którą Atletico traci w drugich połowach. Milla w systemie Getafe nauczył się tytanicznej pracy i jest jednym z najciężej pracujących pomocników w La Liga. Simeone nie szuka więc nowego Koke; szuka kogoś, kto pozwoli Koke odpocząć lub zagra obok niego, przejmując całą „czarną robotę”.
Mówi się o kwocie rzędu 10-12 milionów euro. Jak na dzisiejszy rynek to promocja, ale ma ona swoje uzasadnienie. Milla ma kontrakt ważny do 2027 roku, jednak Getafe zdaje sobie sprawę, że to ostatni moment, by zarobić na 30-latku. Ángel Torres, pragmatyczny prezydent Getafe, nie będzie blokował transferu, jeśli oferta będzie satysfakcjonująca.
Ukryte ryzyko i mentalność
Po stronie Atletico istnieje jednak ryzyko. To nie jest inwestycja na lata, a raczej „gaśnica” na obecny pożar w szatni. Milla nigdy nie grał w klubie o tak dużej presji i medialnym zainteresowaniu. Przeskok z Coliseum Alfonso Pérez na Metropolitano to mentalna przepaść. Pytanie brzmi: czy zawodnik, który całą karierę spędził w klubach pokroju Granady, Tenerife czy Getafe, jest gotowy na grę o najwyższe cele? Simeone wydaje się uważać, że charakter piłkarza jest ważniejszy niż jego dotychczasowe CV.
