Yaw Yeboah, były gwiazdor Wisły Kraków, znalazł się w poważnych tarapatach w Stanach Zjednoczonych. Zaledwie pięć dni temu, Major League Soccer zawiesiła 28-letniego Ghańczyka za potencjalne złamanie regulaminu ligi. Równocześnie Biała Gwiazda, która przewodzi tabeli I ligi z niemal stuprocentową szansą na awans, rozważa sprowadzenie zawodnika znającego krakowskie realia. Pytanie brzmi: czy klub, który zarobił na nim 1,8 mln euro, zaryzykuje transfer piłkarza z problemami dyscyplinarnymi?

W skrócie:
- Yeboah został zawieszony przez MLS tuż przed playoffs – liga nie ujawniła szczegółów naruszenia regulaminu.
- Wisła Kraków ma 99,7 proc. szans na awans do Ekstraklasy i szuka wzmocnień na nowy sezon.
- Ghańczyk w 2022 roku odszedł z Krakowa za 1,82 mln euro – to był największy transfer Wisły od czterech lat.
Zawieszenie w najgorszym momencie: Yeboah odcięty od playoffs
Nikt tego nie przewidział. Gdy Los Angeles FC szykowało się do kluczowego starcia pierwszej rundy playoffs z Austin FC, Major League Soccer ogłosiła, że Yaw Yeboah wraz z Derrickiem Jonesem z Columbus Crew zostają postawieni w stan zawieszenia. Obaj piłkarze nie mogą uczestniczyć w żadnych aktywnościach klubowych ani rozgrywkach do czasu zakończenia dochodzenia.
Liga nie ujawniła, jakich konkretnie naruszeń dopuścili się zawodnicy, co wywołało falę spekulacji w amerykańskich mediach. Brak transparentności budzi niepokój szczególnie w kontekście kariery Yeboaha, który po przeprowadzce do Los Angeles w styczniu 2025 roku w ramach wolnego transferu rozegrał zaledwie 20 meczów. W sumie w barwach LAFC zaliczył tylko jedną bramkę i jeden assist, co pokazuje, jak trudno było mu wywalczyć miejsce w pierwszym składzie Steve’a Cherundolo.
Dla 28-latka to bolesny cios w najważniejszym momencie sezonu. Jeszcze latem występował na Klubowych Mistrzostwach Świata, gdzie zagrał przeciwko Chelsea – dostał jednak zaledwie 15 minut. Teraz, gdy LAFC potrzebowało wszystkich dostępnych zawodników w walce o MLS Cup, Ghańczyk patrzy na to wszystko z boku.
Kraków znów w grze: czy Yeboah to rozwiązanie dla lidera I ligi?
Piotr Koźmiński z Goal.pl ujawnił, że Yaw Yeboah jest niezadowolony ze swojej roli w Los Angeles i rozważa sensacyjny powrót do Wisły Kraków. To informacja, która może nabrać realnych kształtów szczególnie w kontekście sytuacji sportowej obu stron.
Wisła przewodzi tabeli I ligi z 99,7-procentową szansą na awans do Ekstraklasy według wyliczeń Piotra Klimka. To sprawia, że klub potrzebuje jakościowych wzmocnień, które pomogą utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Ciekawostką jest fakt, że zimą 2025 roku, gdy Yeboah był wolnym agentem po zakończeniu przygody z Columbus Crew, o jego usługi zabiegały trzy polskie kluby. Oprócz Wisły zainteresowanie wyraziła Jagiellonia Białystok, która złożyła oficjalną propozycję, oraz Legia Warszawa – choć w przypadku stołecznego klubu kontakt miał odbywać się przez pośrednika. Ghańczyk wybrał jednak Los Angeles, co teraz może okazać się błędem.
Problemem jest jednak aktualny kontrakt Yeboaha z LAFC, który obowiązuje do końca 2026 roku. Choć pojawiają się głosy o możliwym rozwiązaniu umowy, żadne oficjalne informacje na ten temat nie zostały potwierdzone.
Historia, która może się nie powtórzyć
Yeboah w Wiśle spędził półtora sezonu (2020-2022), w których rozegrał 50 meczów, zdobył 10 bramek i zaliczył pięć asyst. Jego spektakularny gol w meczu z Górnikiem Łęczna, gdy urządził sobie slalom w polu karnym, odbił się szerokim echem na całym świecie. We wrześniu 2021 roku został wybrany piłkarzem miesiąca Ekstraklasy.
Transfer do Columbus Crew za około 1,82 mln euro był największą sprzedażą Wisły od czterech lat. Klub dodatkowo zabezpieczył sobie procent od kolejnego transferu Ghańczyka. W MLS rozegrał łącznie 89 meczów dla Columbus, strzelając pięć goli i notując 12 asyst. Jego najlepszy okres przypadł na sezon 2023, który sam nazwał jednym z najlepszych w karierze – wtedy Columbus sięgnęło po MLS Cup, a Yeboah strzelił zwycięskiego gola w finale.
Jednak jego forma znacznie spadła w 2024 roku. Po porażce z Interem Miami 19 czerwca został wyrzucony ze składu i nigdy już do niego nie wrócił. W listopadzie 2024 Columbus ogłosiło, że nie przedłuży kontraktu z Ghańczykiem.
Czy Wisła potrzebuje zawodnika z problemami?
Sytuacja jest skomplikowana. Z jednej strony Wisła doskonale zna możliwości Yeboaha i wie, że w przeszłości potrafił robić różnicę w polskiej lidze. Z drugiej strony kluby ekstraklasowe unikają angażowania piłkarzy z niewyjaśnioną przeszłością dyscyplinarną, szczególnie gdy nie znają szczegółów zawieszenia w MLS.
Warto również zwrócić uwagę na kwestię finansową. Gdy w grudniu 2021 roku ghańskie media pisały o absurdalnej ofercie ośmiu milionów dolarów od meksykańskiego Club Atlético de San Luis, eksperci oceniali realną wartość Yeboaha na maksymalnie 1,5 mln euro. Dziś, po problemach formowych i zawieszeniu, jego rynkowa wartość spadła do około 1,1 mln euro według danych Transfermarkt.
Wisła ma jasny cel: powrót do Ekstraklasy i stabilizacja na najwyższym poziomie. Czy Yeboah, mimo utalentowania, jest odpowiednim wyborem w tak kluczowym momencie? Czas pokaże, czy Biała Gwiazda zdecyduje się na ryzykowny ruch, czy postawi na pewniejsze opcje transferowe.

