Mistrzostwa Europy do lat 21 w Słowacji dla podopiecznych Adama Majewskiego zakończył się już po dwóch spotkaniach. „Biało-Czerwoni” we wtorek w Żylinie z Francją zakończą swój udział na tym największym juniorskim czempioniacie.

Trzy tradycje reprezentacji Polski na turniejach nadal aktualne
Reprezentacja Polski do lat 21 postanowiła pójść w ślady dorosłej reprezentacji Polski na występach w mistrzostwach międzynarodowych. Ten cykl wygląda następująco: mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor. Dziś w Trencinie nasza reprezentacja doszła do drugiego kroku, którzy zakończył się jak zwykle fiaskiem, ale co można powiedzieć perspektywicznego, jeżeli do pierwszej połowy przegrywaliśmy z Portugalią już 4:0.
Fornalczyk i długo nic
Czy któryś z polskich zawodników może wyjechać ze Słowacji z podniesioną głową. Moim zdaniem jedynym graczem jest Mariusz Fornalczyk, który w tym tygodniu został piłkarzem Widzewa Lódź. Jeżeli w nowym sezonie PKO BP Ekstraklasy 22-letni skrzydłowy będzie pokazywał się z bardzo dobrej strony tak jak na mistrzostwach, czyli pokaże swoje indywidualne rajdy, które stwarzały problemy obrońcom rywali, to we wrześniu podczas zgrupowania seniorskiej reprezentacji Polski Fornalczyk powinien się pojawić, gdzie mógłby na dwóch stronach boiska stwarzać jakieś sytuacje podbramkowe z Nicolą Zalewskim, który ma podobne atuty co 22-latek.
Czy Majewski powinien zostać?
Co ciekawe przed rozpoczęciem ME U-21 w Słowacji PZPN poinformowało o przedłużeniu kontraktu z Adamem Majewskim do końca eliminacji ME U 21 2027, które odbędą się w Albanii i Serbii. Polacy w grupie eliminacyjnej zmierzą się z takimi reprezentacjami jak: Macedonia Północna, Armenia, Czarnogóra, Szwecja oraz Włochy. Jednak czy te Mistrzostwa dały jakieś argumenty, że decyzja o daniu wcześniejszej umowy Majewskiemu była słuszna?. Mam bardzo duże wątpliwości.
Polska zalicza potężny regres w piłce reprezentacyjnej
Na dzień dzisiejszy wiemy tylko tyle, że zarówno reprezentacja młodzieżowa jak i seniorska jest w ogromnym kryzysie sportowym, który stale się pogłębia. Winnych takiego stanu rzeczy jest bardzo wiele: nieodpowiednie szkolenie, presja na natychmiastowe wyniki, czy brak długoterminowej strategii. Efekt mamy następujący, że na obecną chwilę Polacy stali się dla innych europejskich rywali przeciwnikiem łatwym do pokonania, a dla mocniejszych nacji jak właśnie Portugalia są idealnym oponentem do strzelenia jak najwięcej goli. Najlepszym komentarzem w obecnej sytuacji jest wpis na platformie X byłego prezesa TVP Sport – Marka Szkolnikowskiego.
Źródło: Marek Szkolnikowski/X.com