Wieloletnie stosunki między prezydentami dwóch największych hiszpańskich klubów piłkarskich przeszły do historii. Florentino Pérez i Joan Laporta, stojący na czele odpowiednio Realu Madryt i FC Barcelony, znajdują się obecnie w otwartym konflikcie. Napięcie rośnie w przededniu El Clásico, które odbędzie się już w najbliższą niedzielę.

W skrócie:
- Relacje między prezydentami Realu Madryt i Barcelony całkowicie się załamały z powodu trzech głównych kwestii spornych
- Zawodnicy „Królewskich” są oburzeni wypowiedzią Lamine Yamala, który stwierdził, że Real „nie gra uczciwie”
- Nadchodzące El Clásico (26 października) odbędzie się w atmosferze bezprecedensowego napięcia instytucjonalnego
Trzy powody konfliktu na szczytach władzy
Według informacji podanych przez Diario SPORT, stosunki między Florentino Pérezem a Joanem Laportą uległy całkowitemu załamaniu. Za kryzysem stoją trzy kluczowe kwestie, które w ostatnim czasie pogłębiły przepaść między dwoma największymi hiszpańskimi klubami.
Pierwszą z nich jest spór dotyczący organizacji meczu w Miami. Druga dotyczy głośnej sprawy Negreirii, czyli skandalu związanego z rzekomymi płatnościami FC Barcelony na rzecz byłego wiceprezydenta komisji sędziowskiej hiszpańskiej federacji piłkarskiej. Trzecim punktem zapalnym stało się wycofanie się Barcelony z projektu Superligi, który był szczególnie forsowany przez Florentino Péreza i pozostaje jego osobistą ambicją.
Te trzy sprawy doprowadziły do poważnego ochłodzenia relacji, które jeszcze niedawno wydawały się poprawne, a nawet przyjacielskie. Obecna sytuacja pokazuje, jak głębokie podziały istnieją obecnie w hiszpańskim futbolu na poziomie instytucjonalnym.
Yamal dolewa oliwy do ognia
Napięcie między klubami wzrosło dodatkowo po niedawnym wywiadzie z Lamine Yamalem. Młoda gwiazda Barcelony stwierdziła wprost, że Real Madryt „nie gra uczciwie”. Te słowa wywołały burzę w stolicy Hiszpanii i nie przeszły bez echa w szatni „Królewskich”.
Zawodnicy Realu Madryt są wyraźnie niezadowoleni z wypowiedzi nastolatka. Uważają, że Yamal wykazał się brakiem profesjonalnego szacunku wobec rywali. Część piłkarzy „Los Blancos” tłumaczy tę sytuację młodym wiekiem zawodnika Barcelony, który może nie być jeszcze w pełni świadomy wagi swoich słów w mediach.
„Zawodnicy Królewskiego Klubu są niezadowoleni. Uważają, że Yamal wykazał brak profesjonalnego szacunku – coś, co przypisują, być może, jego młodemu wiekowi” – informuje Diario SPORT.
Ta sytuacja dodatkowo podgrzewa atmosferę przed nadchodzącym El Clásico. Mecz, który zawsze elektryzuje kibiców na całym świecie, tym razem zapowiada się jeszcze bardziej emocjonująco – zarówno na boisku, jak i poza nim.
El Clásico w cieniu instytucjonalnego konfliktu
Nadchodzący mecz między Realem Madryt a FC Barceloną odbędzie się w niedzielę, 26 października o godzinie 16:15 czasu środkowoeuropejskiego. To spotkanie, uznawane za jedno z największych piłkarskich widowisk na świecie, tym razem odbędzie się w cieniu bezprecedensowego konfliktu instytucjonalnego.
El Clásico to nie tylko sportowa rywalizacja, ale także starcie dwóch różnych filozofii piłkarskich i organizacyjnych. Obecny konflikt między prezydentami jeszcze mocniej podkreśla te różnice. Kibice z niecierpliwością czekają nie tylko na piłkarskie widowisko, ale także obserwują, jak zachowają się prezesi obu klubów podczas tego prestiżowego spotkania.
Niepewne jest, czy tradycyjne kurtuazyjne gesty, takie jak wspólny obiad prezesów przed meczem, w ogóle będą miały miejsce w obecnej atmosferze. Jedno jest pewne – relacje między Joanem Laportą a Florentino Pérezem znajdą się pod intensywną obserwacją mediów i kibiców podczas niedzielnego meczu na Santiago Bernabéu.

