20-letni Maksymilian Szwed zdobył srebrny medal w biegu na 400 metrów podczas Halowych Mistrzostw Europy w Apeldoorn, ustanawiając przy tym rekord Polski i rekord Europy U-23 z czasem 45.31 s. To pierwszy taki sukces polskiego lekkoatlety w tej konkurencji od 44 lat.

Trener odkrywa tajemnice fenomenalnego talentu
Krzysztof Węglarski, trener Szweda z AZS Łódź, nie ma wątpliwości co do wyjątkowości swojego podopiecznego:
„To największy talent, z jakim pracowałem przez 44 lata kariery trenerskiej. Jest zdecydowanie wybijającym się zawodnikiem spośród wszystkich moich dotychczasowych podopiecznych” – podkreśla doświadczony szkoleniowiec.
Mistrzowska mentalność kluczem do sukcesu
Młody biegacz imponuje nie tylko warunkami fizycznymi, ale przede wszystkim podejściem do sportu. Systematycznie przestrzega reżimu treningowego, dba o dietę i regenerację.
„On naprawdę imponuje, wszystko ma poukładane w głowie, wie co chce osiągnąć i do czego dąży. Powtarza mi: 'trenerze, nie ma ludzi niepokonanych’ – to zupełnie inna bajka” – zachwala trenowany zawodnik Węglarski.
Przed nim walka o start na mistrzostwach świata
Najbliższym celem Szweda jest uzyskanie minimum (44.85) na mistrzostwa świata w biegu na 400 m. Trener jest przekonany, że przy zachowaniu obecnego tempa rozwoju jego podopieczny może osiągnąć rezultaty na światowym poziomie.
„Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, to jestem pewny, że osiągnie światowe wyniki. Tylko niestety, tak jak w normalnym życiu, rzeczywistość czasami stwarza nieprzewidziane problemy” – zauważa szkoleniowiec.
Źródło: Interia.pl
Mężczyzna na zdjęciu nie jest Maksymilianem Szwedem. ?!
Nie, ale w miarę podobny 🙂
🙂