Lucas Paquetá może opuścić West Ham już w styczniowym oknie transferowym – brazylijski Flamengo przygotowuje ambitny plan sprowadzenia gwiazdora z powrotem do Rio de Janeiro. Dyrektor techniczny José Boto prowadzi intensywne rozmowy z otoczeniem zawodnika, a w tle pojawia się nie tylko futbolowa nostalgia, ale także świeżo odzyskana reputacja po dwuletnim śledztwie w sprawie ustawiania kartek.

W skrócie:
- Flamengo ma gotową skrzynkę wojenną – już 15 milionów euro ze sprzedaży zawodników, a więcej ma wpłynąć w 2026 roku
- Paquetá został w lipcu 2025 roku oczyszczony z zarzutów o manipulowanie żółtymi kartkami i rozważa pozwanie angielskiej federacji
- West Ham może wystawić go na sprzedaż, ale w kolejce czekają także Aston Villa i Tottenham – potencjalna licytacja rośnie
Flamengo stawia na sentyment i gotówkę
José Boto, dyrektor techniczny brazylijskiego giganta, nie ukrywa – sprowadzenie Lucasa Paquetá z powrotem do Rio to priorytet numer jeden. Według brazylijskiego portalu Bolavip, Boto pozostaje w nieustannym kontakcie z reprezentantami pomocnika, budując fundamenty pod transfer, który ma być czymś więcej niż zwykłym ruchem rynkowym. To próba zamknięcia emocjonalnego kręgu – Paquetá to wychowanek akademii Flamengo, który w barwach klubu rozegrał 95 meczów, zanim w 2019 roku przeniósł się do AC Milan.
Co istotne, Flamengo nie działa na kredyt. Klub zgromadził już około 15 milionów euro z niedawnych transferów wychodzących i planuje dalsze wzmocnienie budżetu w perspektywie 2026 roku. Źródła w zarządzie klubu potwierdzają, że stać ich na transfer definitywny – nie mówimy tu o krótkoterminowym wypożyczeniu, a o podpisie, który ma nadać tempo zarówno krajowym ambicjom, jak i nowej kampanii w Copa Libertadores. Paquetá postrzegany jest jako zawodnik-symbol, który może podnieść zarówno jakość sportową, jak i marketing klubu.
Sam zawodnik nigdy nie ukrywał przywiązania do macierzystego zespołu. Osoby z jego bliskiego otoczenia potwierdzają, że 27-latek wielokrotnie mówił znajomym, iż jego wielkim marzeniem jest zakończyć karierę w Flamengo. Wcześniejsze nieudane próby jego transferu do innego angielskiego klubu były w Rio witane z ulgą – działacze Flamengo cały czas trzymali rękę na pulsie, wiedząc, że prawdziwa szansa może przyjść niedługo.
Niezadowolenie w Londynie i widmo pozwu przeciw FA
Choć kibice West Hamu darzą Brazylijczyka szacunkiem, jego sytuacja w klubie jest daleka od idealnej. Paquetá ma coraz większe wątpliwości co do sportowych perspektyw zespołu – brak regularnej gry w europejskich pucharach, niestabilność wyników i chaotyczna polityka transferowa wpływają na jego ocenę przyszłości w barwach Młotów. Z perspektywy zawodnika zbliżającego się do mundialu w 2026 roku czas gra przeciwko niemu – potrzebuje regularnego grania na najwyższym poziomie, a tego West Ham w obecnej formie nie gwarantuje.
Do tego dochodzi niedawno zakończona, dwuletnia saga prawna. W lipcu 2025 roku niezależna komisja całkowicie oczyściła Paquetá z zarzutów celowego zbierania żółtych kartek w celu wpływania na rynek bukmacherski. To oskarżenie, które wisiało nad nim od 2023 roku, zniszczyło jego wymarzony transfer do Manchester City. Teraz, po wydaniu 314-stronicowego werdyktu, sytuacja wygląda zupełnie inaczej – komisja ostro skrytykowała metodologię angielskiej federacji, zwracając uwagę na brak niezależnej ekspertyzy danych bukmacherskich oraz nadmierne poleganie na wewnętrznym inspektorze FA, Tomie Astleyu.
W oficjalnym uzasadnieniu można przeczytać: „Z perspektywy komisji dowody przedstawione przez FA dotyczące danych bukmacherskich miały oczywistą wadę – brak niezależnej ekspertyzy tego materiału. To, że FA zdecydowała się prowadzić najważniejszy element sprawy bez takiej niezależnej oceny, było w naszej opinii zaskakujące.”
Adwokat Paquetá, Alistair Campbell, potwierdził w rozmowie z Daily Mail, że zawodnik rozważa pozew cywilny przeciwko federacji. „To zdecydowanie coś, co jest na pierwszym planie naszych myśli, dyskusje trwają. Nie powiem, że zaraz pobiegniemy do sądu, ale jest to brane pod uwagę. Wyrok jest w niektórych miejscach bardzo krytyczny wobec FA. Kluczowym czynnikiem będzie to, ile Lucas stracił pod względem kariery i potencjalnych zarobków. A to są znaczące kwoty” – podkreślił prawnik.
Licytacja o Paquetá – Flamengo nie jedynym zainteresowanym
Choć Rio marzy o powrocie ulubieńca kibiców, droga do finalizacji transferu nie będzie prosta. Aston Villa była bliska porozumienia z West Hamem wcześniej w tym roku – mówiło się o pakiecie wartym 47 milionów funtów, obejmującym opłatę za wypożyczenie oraz bonusy. Z kolei Tottenham, który niedawno przegrał wyścig o Eberechiego Eze, również obserwuje sytuację pomocnika. Jeśli Młoty zdecydują się otworzyć drzwi do wyjścia, może dojść do prawdziwej licytacji.
Dla Flamengo to test ambicji i możliwości finansowych. Klub chce udowodnić, że stać go na pozyskanie zawodnika z Premier League, co byłoby precedensem na brazylijskim rynku. Jednocześnie Paquetá stoi przed dylematem – czy wybrać prestiż europejskiej ekstraklasy i grę o Ligę Mistrzów, czy sentyment, emocje i powrót do kraju, gdzie wciąż jest gwiazdą pierwszej wielkości?
Wszystko wskazuje na to, że styczniowe okno transferowe przyniesie rozstrzygnięcie. Flamengo już przygotowuje strategię medialną i logistyczną – władze klubu są przekonane, że Paquetá to nie tylko wartość sportowa, ale także symbol nowej ery dla brazylijskiego futbolu.
