Wielkie emocje w świecie piłki nożnej! Barcelona potwierdziła sprzedaż Vitor Roque do Palmeiras, czym zakończyła jego krótki i niesatysfakcjonujący pobyt w Europie. Młody napastnik, który miał być przyszłością katalońskiego klubu, tym razem zagra w Brazylii, pozostawiając za sobą mieszane wspomnienia z pobytu na Starym Kontynencie. Transfer ten wzbudza wiele emocji i spekulacji, a Barcelona jest zmuszona do ponownego poszukiwania nowego napastnika.

Barcelona potwierdza odejście – nowe wyzwania w Palmeiras
Vitor Roque, który dołączył do Barcelony na początku 2024 roku, nie zdołał zdobyć stałego miejsca w zespole. Transfer ten kosztował Katalończyków 30 milionów euro, a dodatkowe opłaty mogłyby wynieść nawet 31 milionów, ale zawodnik nie zdołał spełnić oczekiwań. Dwa gole w trakcie pobytu na Camp Nou to zbyt mało w przypadku zawodnika o takim talencie. Robert Lewandowski okazał się nie do przeskoczenia na pozycji numer dziewięć, co znacząco utrudniło karierę młodego Roque w Hiszpanii.
„Te dni były pełne niepokoju i emocji, ale wszystko skończyło się pozytywnie. Jestem dumny z dołączenia do rodziny Palmeiras,” powiedział Roque po ogłoszeniu transferu.
Kulisy negocjacji – jak doszło do szybkiego porozumienia?
Barcelona zgodziła się na sprzedaż Roque za około 25 milionów euro, co było ostateczną propozycją Palmeiras. Kluczowe były jednak negocjacje z Realem Betis, z którego młody napastnik został wypożyczony wcześniej tego lata. Aby dojść do porozumienia, Barcelona zaoferowała Betis większy udział w prawach do Ez Abde, co ostatecznie przekonało hiszpański klub do przerwania umowy wypożyczenia.
„Zakulisowe rozmowy były trudne, ale osiągnęliśmy korzystne dla każdej strony rozwiązanie,” powiedział dyrektor sportowy Barcelony. „Teraz skupiamy się na przyszłości i poszukiwaniu nowego napastnika, który wzmocni nasz skład.”
Transfer Roque jest przykładem skomplikowanej siatki negocjacji i strategii transferowych w światowym futbolu, gdzie za kulisami toczy się gra równie emocjonująca, co na boisku.