Real Madryt wygrał El Clasico 2:1, ale uwaga mediów skierowała się na furię Viniciusa Juniora po zmianie w 72. minucie. Brazylijczyk nie usiadł nawet na ławce, tylko od razu udał się do szatni w złości. Xabi Alonso próbuje tonować emocje, zapowiadając prywatną rozmowę z gwiazdą zespołu.

W skrócie:
- Vinicius Junior wyszedł prosto do szatni po zmianie, omijając trenera na linii bocznej
- To już trzeci raz w tym sezonie, gdy Alonso pozostawił Brazylijczyka poza składem podstawowym
- Real prowadzi w La Liga z przewagą pięciu punktów nad Barceloną
Wzór zachowań, który budzi niepokój
Reakcja Viniciusa w El Clasico nie była przypadkowym wybuchem emocji. To już trzeci raz w tym sezonie, gdy 25-letni skrzydłowy reaguje gniewem na decyzje swojego trenera. We wrześniu podobna sytuacja miała miejsce podczas meczu z Espanyolem, gdy Brazylijczyk rzucił butelką z wodą po zmianie w 77. minucie. „To normalne. Franco też wyszedł trochę zły” – bronił wtedy swojego zawodnika Alonso, porównując go do młodego Mastantuono.
Statystyki pokazują jednak, że frustracja Viniciusa może mieć uzasadnienie sportowe. W 22 meczach przeciwko Barcelonie bilans Brazylijczyka prezentuje się imponująco: dziesięć zwycięstw, jeden remis, dziesięć porażek, przy siedmiu golach i sześciu asystach. W niedzielnym starciu był jednym z najgroźniejszych zawodników Realu, regularnie testując czujność Wojciecha Szczęsnego.
Dyplomacja Alonso pod presją gwiazd
Xabi Alonso, prowadzący pierwszy El Clasico w roli trenera, stanął przed trudnym zadaniem zarządzania ego swoich gwiazd. „Skupiam się na wielu pozytywnych rzeczach, także na dobrych elementach od Viniego. Porozmawiamy o tym, oczywiście. Nie chcę tracić z oczu tego, co ważne” – mówił hiszpański szkoleniowiec na konferencji prasowej.
Ciekawa jest też perspektywa byłego rywala. Ronald Araujo, obrońca Barcelony, przed meczem chwalił Viniciusa: „To spektakularny piłkarz. Za każdym razem, gdy mierzyliśmy się ze sobą, podchodziliśmy do tego profesjonalnie. Uwielbiam grać przeciwko niemu, bo jest odważny”. Kontrast między tymi słowami a rzeczywistością na boisku pokazuje, jak skomplikowana jest sytuacja z temperamentem Brazylijczyka.
Napięcie w szatni czy strategia motywacyjna?
Najciekawszy aspekt całej sytuacji to fakt, że Alonso świadomie testuje granice cierpliwości swojej gwiazdy. Trener trzykrotnie w tym sezonie pozostawiał Viniciusa poza składem podstawowym, mimo że zawodnik był dostępny do gry. Eksperci sugerują, że może to być część szerszej strategii budowania charakteru zespołu.
Po meczu z Barceloną napięcie sięgnęło zenitu podczas przepychanek po końcowym gwizdku, gdzie Vinicius był zaangażowany w spór z Lamine Yamalem. „Myślę, że odzwierciedlało to intensywność i wagę meczu. To zdrowa rywalizacja” – komentował Alonso, próbując załagodzić sytuację.
Kontrakt Viniciusa wygasa w 2027 roku, a rozmowy o przedłużeniu zostały wstrzymane. W kontekście rosnących napięć między zawodnikiem a trenerem, przyszłość jednej z największych gwiazd Real Madryt staje się coraz bardziej niepewna. Real prowadzi w tabeli z przewagą pięciu punktów, ale prawdziwy test charakteru zespołu może dopiero nadejść.

