Max Verstappen może mieć powody do zadowolenia – w piątkowych treningach przed Grand Prix Meksyku był najszybszy. Ale Holender wcale nie świętuje. Jego słowa po sesji brzmią jak ostrzeżenie: pace wyścigowy Red Bulla to „duży problem”. Czy mistrz świata ma się czego obawiać w walce z McLarenem?

W skrócie:
- Verstappen wygrał FP2 w Meksyku z czasem 1:17.392, wyprzedzając Leclerca o ponad jedną dziesiątą sekundy
- Holender otwarcie przyznał, że pace wyścigowy Red Bulla był „bardzo słaby” – opony przegrzewały się na dłuższych rundach
- Mimo najnowszych ulepszeń RB21, Verstappen stwierdził: „byliśmy w ogóle nigdzie” podczas symulacji wyścigu
Najszybszy czas, ale zero optymizmu
Piątek w Mexico City przyniósł sprzeczne sygnały z garażu Red Bulla. Max Verstappen pominął pierwszy trening (większość zespołów testowała młodych kierowców), ale w FP2 od razu pokazał pazur. Jego 1:17.392 dało mu prowadzenie przed Charlesem Leclerkiem z Ferrari. Na papierze wygląda świetnie. Problem w tym, że Verstappen wcale nie był zadowolony.
„Krótki przejazd na miękkich oponach był dobry, udało się wykonać szybkie okrążenie” – powiedział po sesji. „Cała reszta była po prostu kiepska. Na medium short run nie był świetny, ale prawdziwy koszmar to długie rundy, gdzie strasznie się męczyliśmy. To oczywiście duży problem przed wyścigiem.”
Red Bull przywiózł do Meksyku pakiet ulepszeń – nowe dno i systemy chłodzenia RB21. Miało być lepiej. A jest… skomplikowanie.
Opony jak gorąca patelnia – Verstappen bez odpowiedzi
Co dokładnie poszło nie tak? Verstappen na razie sam nie wie. „Balans nawet nie był zły, po prostu nie było przyczepności. To większy powód do obaw” – tłumaczył czterokrotny mistrz świata. „Jak tylko zaczynasz dłuższą rundę, opony się rozgrzewają. Byliśmy w ogóle nigdzie. To będzie trudne do rozwiązania, ale zobaczymy.”
Tor w Mexico City słynie z najdłuższego odcinka do pierwszego zakrętu w całym kalendarzu F1. Pole position to jedno, ale utrzymanie pozycji? Zupełnie inna historia. Verstappen to doskonale wie – wygrał tu już pięć razy.
„Możesz być szybki na jedno okrążenie, ale jeśli masz absolutnie zero tempa w wyścigu, będzie bardzo ciężko” – podsumował Holender. „Wolałbym być szybki w wyścigu i nie aż tak szybki na jedno okrążenie.”
To brzmi jak realna troska. Verstappen ma za sobą świetną passę – trzy wygrane w czterech ostatnich wyścigach. Strata do lidera mistrzostw, Oscara Piastriego, stopniała do 40 punktów, a przed nim jeszcze pięć wyścigów, włącznie z tym weekendem. Ale jeśli problemy z długim dystansem się nie rozwiążą, McLaren może spokojnie odjechać w klasyfikacji.

