Letnie okno transferowe rozgrzewa się do czerwoności, a w jego centrum znalazł się jeden z kluczowych zawodników Legii Warszawa. Steve Kapuadi, po znakomitym sezonie, przyciągnął uwagę zagranicznych klubów, z Unionem Berlin na czele. Niemiecki klub jest zdeterminowany, ale Legia twardo stawia swoje warunki finansowe. Saga transferowa właśnie się rozpoczyna.

W skrócie:
- Union Berlin jest poważnie zainteresowany pozyskaniem obrońcy Legii, Steve’a Kapuadiego.
- Legia Warszawa ustaliła cenę za swojego zawodnika na poziomie 5 milionów euro i nie zamierza negocjować tej kwoty.
- Piłkarzem interesują się również inne kluby, w tym angielski Wolverhampton Wanderers, który miał już złożyć ofertę.
Kapuadi na wylocie z Legii? Berlin kusi, ale Warszawa twardo stawia warunki!
Wygląda na to, że przy Łazienkowskiej szykuje się kolejne gorące lato. Steve Kapuadi, 27-letni obrońca, który jeszcze niedawno budził mieszane uczucia wśród kibiców, dziś jest jednym z najcenniejszych aktywów klubu. Po słabym początku w barwach „Wojskowych”, jego forma w ostatnim sezonie eksplodowała. Dotarcie do ćwierćfinału Ligi Konferencji i debiut w reprezentacji Demokratycznej Republiki Konga to osiągnięcia, które nie przeszły bez echa w Europie.
Na czele wyścigu o podpis Kongijczyka ustawił się Union Berlin. Klub z Bundesligi, według doniesień Africafoot.com, rozpoczął już nawet rozmowy z otoczeniem piłkarza. Jest jednak jeden, za to bardzo konkretny problem – pieniądze. Legia stawia sprawę jasno: chce za swojego obrońcę 5 milionów euro. Cena jest sztywna i nie podlega negocjacjom. To ciekawa sytuacja, biorąc pod uwagę, że portal Transfermarkt.com wycenia Kapuadiego na 3 miliony euro. Czy to mistrzowskie zagranie władz Legii, próbujących maksymalizować zysk, czy może przeszacowanie wartości zawodnika, który ma ważny kontrakt aż do 30 czerwca 2026 roku?
Piłkarski biznes w stolicy, czyli jak zarobić na obrońcy
Legia Warszawa nie jest nowicjuszem w takich grach. Jak wskazał Fredi Bobic w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet”, klub jest doświadczony w sytuacjach, gdy kluczowi gracze są kuszeni przez większe firmy i jest przygotowany na zarządzanie takimi transferami. To po prostu część piłkarskiego biznesu. Sprzedaż Kapuadiego za 5 milionów euro byłaby dla klubu znakomitą operacją finansową.
Union Berlin musi się jednak spieszyć i głębiej sięgnąć do kieszeni, bo nie jest jedynym zainteresowanym. Kolejka chętnych robi się coraz dłuższa, a na jej liście znajdują się rozpoznawalne marki:
- FC Union Berlin (Niemcy)
- Wolverhampton Wanderers (Anglia)
- Torino (Włochy)
- Udinese (Włochy)
- Gaziantep F.K. (Turcja)
- DC United (USA)
Co więcej, Union ma przygotowaną listę rezerwową na wypadek, gdyby negocjacje z Legią spaliły na panewce. Klub z Berlina ma na swoim radarze kilku innych środkowych obrońców, co pokazuje, że nie postawili wszystkiego na jedną kartę.
| Inni obrońcy na liście życzeń Unionu Berlina |
|---|
| K. Boma |
| L. Sirch |
| Bernardo |
| T. Altıkardeş |
| T. Yegbe |
| M. Friedrich |
| K. Schlotterbeck |
To sprawia, że sytuacja jest dynamiczna. Legia ma mocną pozycję negocjacyjną dzięki długiemu kontraktowi zawodnika, ale Union ma alternatywy. Najbliższe tygodnie zdecydują, czy Steve Kapuadi zamieni Warszawę na Berlin i czy Legia zarobi na nim duże pieniądze.

