Tyson Fury po raz kolejny zabiera głos w sprawie swojej sportowej przyszłości. Choć w styczniu 2025 roku ogłosił zakończenie kariery, nie milkną spekulacje o jego możliwym powrocie do ringu. Najnowsze słowa „Gypsy Kinga” zdają się podsycać te nadzieje – ale tylko pod jednym warunkiem.

Dwie porażki i emerytura… na chwilę?
Fury po raz pierwszy w karierze doznał porażek w 2024 roku, przegrywając dwukrotnie z Ołeksandrem Usykiem. Najpierw w maju, na punkty po niejednogłośnej decyzji sędziów, a następnie w grudniu – wyraźniej, tym razem jednogłośnie. Oba pojedynki odbyły się w Arabii Saudyjskiej i zakończyły sen Brytyjczyka o zostaniu niekwestionowanym mistrzem świata wagi ciężkiej.
Wydawało się, że naturalnym krokiem będzie starcie z Anthonym Joshuą – długo wyczekiwany hit brytyjskich fanów boksu. Jednak w styczniu 2025 Fury niespodziewanie ogłosił zakończenie kariery, czym zaskoczył kibiców oraz ekspertów.
Jeden warunek. I jeden cel – Wielka Brytania
Mimo deklaracji o odwieszeniu rękawic na kołek, Tyson Fury nie wyklucza powrotu. W mediach społecznościowych zamieścił wymowny wpis:
„Pokonałem go dwa razy i świat zna prawdę. Kiedykolwiek, gdziekolwiek. Ale następnym razem – w Wielkiej Brytanii, przy 100 tysiącach ludzi.”
W ten sposób jasno zadeklarował, że jedynym powodem, dla którego mógłby znów skrzyżować rękawice z Usykiem, byłoby zorganizowanie trzeciej walki na brytyjskiej ziemi – najlepiej na stadionie narodowym w Londynie. Fury podtrzymuje również, że jego zdaniem wygrał obie dotychczasowe walki.
Czy trylogia z Usykiem dojdzie do skutku?
Brak dostępności Anthony’ego Joshuy, który przechodzi operację łokcia, sprawia, że ewentualna trzecia walka z Usykiem wydaje się najrozsądniejszym scenariuszem, jeśli Fury rzeczywiście powróci na ring. Jego ojciec, John Fury, również uważa, że Tyson nie przegrał tych walk, co jeszcze mocniej podsyca temat trylogii.
Na razie nie ma żadnych oficjalnych rozmów, ale głos samego pięściarza może uruchomić machinę negocjacyjną. Kibice w Wielkiej Brytanii z pewnością przyjęliby taki pojedynek z entuzjazmem – tym bardziej, jeśli miałby się odbyć na ich terenie.