Tymoteusz Puchacz po raz kolejny stoi przed zmianą otoczenia. 26-letni reprezentant Polski, który niedawno wrócił do Holstein Kiel po zakończonym wypożyczeniu w Plymouth Argyle, może już wkrótce trafić do kolejnego klubu. Tym razem na celowniku znajduje się Schalke 04.

Nieudane wypożyczenie w Anglii
Puchacz spędził ostatnie pół roku na wypożyczeniu w Plymouth Argyle, gdzie rozegrał 18 spotkań i zaliczył jedną asystę. Plymouth miało w umowie zapisaną opcję wykupu polskiego zawodnika, ale zdecydowało się z niej nie skorzystać ze względu na spadek do League One. Mimo udanego startu, w tym pamiętnej eliminacji Liverpoolu w Pucharze Anglii, sezon zakończył się rozczarowaniem – w ostatnich tygodniach Puchacz pojawiał się na murawie sporadycznie, spędzając od kwietnia zaledwie 47 minut na boisku.
Podwójny spadek w jednym sezonie
Sezon 2024/25 okazał się wyjątkowo niefortunny dla polskiego wahadłowego – oba kluby, w których występował, spadły do niższych lig. Holstein Kiel nie zdołał utrzymać się w Bundeslidze, a Plymouth Argyle zakończyło rozgrywki na 23. miejscu w Championship, co oznaczało degradację do League One. To sprawia, że Puchacz może pochwalić się rzadką „sztuką” zaliczenia dwóch spadków w jednym sezonie.
Holstein Kiel nie widzi przyszłości z Polakiem w składzie
Według niemieckich mediów, Holstein Kiel zamierza definitywnie zakończyć współpracę z reprezentantem Polski. „Kieler Nachrichten” donosi, że mało prawdopodobne jest, aby 26-latek kiedykolwiek powrócił do zespołu trenera Marcela Rappa. Klub z Kilonii ogłosił także, że Puchacz nie weźmie udziału w okresie przygotowawczym, ponieważ jest w trakcie negocjacji dotyczących odejścia z klubu.
Schalke 04 na horyzoncie – połączenie z Mironen Muslićiem
Najciekawszą opcją dla Puchacza wydaje się transfer do Schalke 04. Według informacji „Kickera”, klub z Gelsenkirchen jest zainteresowany usługami polskiego wahadłowego. Kluczową rolę może odegrać nowy trener Schalke, Miron Muslić, który niedawno pracował z Puchaczem w Plymouth Argyle.
42-letni Austriak został mianowany szkoleniowcem Schalke po zakończeniu sezonu, podpisując dwuletnią umowę. Muslić przejął Plymouth w styczniu 2025 roku, próbując uratować klub przed spadkiem, co jednak nie udało się mimo kilku spektakularnych wyników, w tym zwycięstwa nad Liverpoolem w Pucharze Anglii.
Wątpliwości wokół transferu
Nie wszyscy są jednak przekonani co do sensowności tego ruchu. Były piłkarz Schalke, Tomasz Hajto, wypowiedział się krytycznie o potencjalnym transferze: „Nie byłby wzmocnieniem dla Schalke. Gra na pozycji lewego obrońcy bardzo ofensywnie. W Polsce, w koszulce Lecha Poznań, działało to bardzo dobrze. Ale od czasu przenosin do Unionu Berlin cztery lata temu, ten facet w ogóle nie może ruszyć z miejsca”.
Według informacji Sky Sports, potencjalny transfer Puchacza do Schalke jest mało prawdopodobny ze względów finansowych. Z jednej strony byłby to trudny do sfinansowania ruch, z drugiej – bogatsze kluby z angielskiej Championship również wykazują zainteresowanie 26-letnim reprezentantem Polski.
Puchacz ma ważny kontrakt z Holstein Kiel do czerwca 2028 roku, co oznacza, że ewentualny transfer prawdopodobnie odbędzie się na zasadzie wypożyczenia lub za symboliczną opłatą. Dla Schalke, które boryka się z problemami finansowymi, możliwa byłaby przede wszystkim opcja wypożyczenia.
Od opuszczenia Lecha Poznań w 2021 roku za 2,5 miliona euro, Puchacz nie może znaleźć stabilnego miejsca na mapie europejskiej piłki. W tym czasie reprezentował już dziewięć różnych klubów, grając dla Unionu Berlin, Trabzonsporu, Panathinaikosu, Kaiserslautern, Holstein Kiel i Plymouth Argyle.
Sam zawodnik przyznał ostatnio w wywiadzie, że chciałby zostać w Championship, co może komplikować ewentualny transfer do grającego w 2. Bundeslidze Schalke.