Napoli odniosło ważne zwycięstwo 3-1 nad Interem Mediolan w zaciętym meczu Serie A, ale uwagę kibiców przykuła ostra wymiana zdań między Antonio Conte a Lautaro Martinezem. Trener „Partenopei” i kapitan mistrzów Włoch wdali się w wulgarną kłótnię, wymieniając obelgi i obsceniczne gesty. To nie pierwszy raz, gdy ci dwaj mierzą się w konflikcie, co nadaje incydentowi dodatkowego kontekstu.

W skrócie:
- Antonio Conte i Lautaro Martinez wymienili wulgarne obelgi i gesty podczas gorącego meczu Serie A
- Napoli pokonało Inter 3-1 dzięki bramkom De Bruyne, McTominaya i Anguissy, obejmując prowadzenie w tabeli
- Kevin De Bruyne strzelił gola z rzutu karnego, ale doznał kontuzji podczas jego wykonywania
Ostra wymiana zdań i gestów podczas zaciętego meczu
Mimo że Napoli wygrało z Interem 3-1 w sobotnim hicie włoskiej ekstraklasy, największe emocje wzbudziła sytuacja, do której doszło około 60. minuty spotkania. Po tym jak Hakan Calhanoglu zdobył bramkę kontaktową dla Interu, wybuchła kłótnia między piłkarzami obu drużyn, która szybko przeniosła się również na ławki rezerwowych.
Najostrzej iskrzyło między trenerem gospodarzy Antonio Conte a kapitanem Interu Lautaro Martinezem. Argentyński napastnik wykonał w kierunku włoskiego szkoleniowca obsceniczny gest, który można interpretować jako: „Robisz pod siebie ze strachu”. W odpowiedzi Conte nie pozostał dłużny i, jak donosi Daniele Mari, odparował równie wulgarnie: „Nabierz tego do ust”, wskazując jednocześnie na swoją krocze.
„Kłótnia szybko eskalowała i dotarła do ławek rezerwowych, gdy Martinez i Conte byli przyłapani na wymianie obelg. Argentyńczyk wskazywał na włoskiego menedżera, wykonując gest sugerujący: 'Robisz pod siebie’.”
Co ciekawe, to nie pierwsza sytuacja, gdy obaj panowie wchodzą w konflikt. W sezonie 2020-21, gdy Conte był trenerem Interu, Lautaro po zejściu z boiska kopnął w złości butelkę, co rozgniewało szkoleniowca. Według doniesień, piłkarze Interu postanowili wówczas rozwiązać problem w humorystyczny sposób – zorganizowali pozorowaną walkę bokserską między trenerem a napastnikiem podczas sesji treningowej.
Napoli powraca na szczyt tabeli dzięki byłym gwiazdom Premier League
Neapolitańczycy odnieśli przekonujące zwycięstwo nad mistrzami Włoch, które pozwoliło im wrócić na szczyt tabeli Serie A z jednopunktową przewagą nad AC Milan. Na wyróżnienie zasługują dwie gwiazdy Napoli, które wcześniej błyszczały w Premier League – Kevin De Bruyne i Scott McTominay.
Belg, który dołączył do Napoli z Manchesteru City kilka miesięcy temu, otworzył wynik spotkania w 33. minucie, wykorzystując rzut karny. Niestety, podczas wykonywania „jedenastki” De Bruyne doznał kontuzji ścięgna podkolanowego, z którym miał problemy już wcześniej. Legenda City została zmuszona do opuszczenia boiska, a sztab medyczny klubu będzie badał powagę urazu w najbliższych dniach.
Scott McTominay, wybrany najlepszym zawodnikiem Serie A w swoim debiutanckim sezonie we Włoszech, zdobył drugiego gola dla gospodarzy. Szkot wrócił na właściwe tory po okresie strzeleckiej posuchy – wcześniej strzelił już dwie bramki w meczu Ligi Mistrzów przeciwko PSV. Zwycięstwo Napoli przypieczętował Frank Anguissa, który w 66. minucie ustalił wynik na 3-1.
Historia konfliktu i napięty terminarz Napoli
Konflikt między Conte a Martinezem ma swoją historię, która sięga czasów, gdy włoski szkoleniowiec prowadził Inter. W swojej ostatnim sezonie na ławce Nerazzurrich (2020-21) Conte zdjął Argentyńczyka z boiska, co rozwścieczyło zawodnika. Lautaro kopnął wtedy butelkę przy ławce rezerwowych, co sprowokowało trenera do konfrontacji i uciszenia piłkarza.
Napoli będzie teraz musiało radzić sobie z napiętym terminarzem, mając nadzieję, że kontuzja De Bruyne nie okaże się poważna. Przed listopadową przerwą reprezentacyjną drużyna z Neapolu zmierzy się z Lecce, Como i Bologną w Serie A, a także z Eintrachtem Frankfurt w Lidze Mistrzów.
Zawodnik, który dołączył do Napoli na początku roku, ma historię problemów z mięśniami ścięgna podkolanowego. Kibice i sztab szkoleniowy mają nadzieję, że 34-letni pomocnik szybko wróci do zdrowia, gdyż jego obecność będzie kluczowa dla zespołu w nadchodzących meczach.

