Po jedenastu kolejkach PKO BP Ekstraklasy Górnik Zabrze znajduje się na 1. miejscu w tabeli. Entuzjazm wśród kibiców klubu jest ogromny, jednak szkoleniowiec Michal Gasparik zdaje się twardo stąpać po ziemi i mocno tonuje emocje. Po wygranej z Legią jego wypowiedź o aktualnej sytuacji wydaje się być nieco zaskakująca.

Mecz idealny i ważne trzy punkty z Legią
Niedzielny mecz z Legią miał być dla Górnika spotkaniem prawdy – czy wysokie miejsce w tabeli to przypadek, czy też coś więcej. Zawodnicy ze stolicy nie mieli zamiaru odpuszczać tego meczu. Ba, trener Iordanescu zdecydował się nawet poświęcić pojedynek w europejskich pucharach, by jego zespół to właśnie w Zabrzu zagrał na sto procent.
Ostatecznie trzy punkty zostały u gospodarzy, którzy wygrali 3:1. Trener Gasparik nie ukrywał po ostatnim gwizdku, że jego piłkarzom mecz wyszedł niemalże idealne.
– Zespół pracował na 100%. Zawodnicy biegali, walczyli, pokazali jakość. W tej drugiej połowie, myślę, że oczekiwaliśmy, że ta Legia będzie naciskała, ale mieliśmy pod kontrolą ten mecz. Jak było 3:0, wdarł się nieco brak koncentracji – zauważył trener Górnika.
Wiele osób w Polsce było zaskoczonych faktem, że Legia na pierwsze spotkanie w fazie ligowej Ligi Konferencji wystawiła skład zupełnie odmieniony. Przeciwko Samsunsporowi ekipa ze stolicy zagrała w jedenastce zmienionej niemal od początku do końca. Gasparik zdaje się jednak rozumieć intencje Edwarda Iordanescu.
– Byłem zaskoczony, bo zazwyczaj nie robi się 10 zmian. Wiem jednak, jaki Legia ma priorytet. Oni chcą zdobyć mistrza, dlatego rozumiem ich trenera. Oczekiwałem, że czeka nas trudny mecz, a jednak udało nam się osiągnąć ładny wynik – skomentował prowadzący drużynę Górnika.
Trener Gasparik nie wierzy w sukces zespołu?
Kibice w Zabrzu zdają się coraz mocniej wierzyć w to, że ich drużyna w tym sezonie będzie biła się w lidze o najwyższe cele. Wydaje się, iż nie traktują pierwszego miejsca w kategoriach przypadku, a pewne zwycięstwo z Legią tylko ich utwierdziło w tym przekonaniu. Tymczasem szkoleniowiec Gasparik mocno tonuje emocje.
– Jeszcze jesteśmy liderem, co podoba mi się i mnie cieszy, jak każdego w Zabrzu. Trzeba jednak pamiętać, że to jest tylko początek [sezonu] – powiedział po wygranej w niedzielę.
Pewne jest to, że Górnik na pewno zostanie liderem Ekstraklasy aż do końca przerwy reprezezentacyjnej, która właśnie się rozpoczyna. Trener zdradził już plan na ten okres. Trójkolorowi do akcji wrócą 18 października, kiedy na wyjeździe zmierzą się z czwartą w tabeli Koroną Kielce.

