Włoska Serie A jest świadkiem jednej z bardziej nietypowych sag transferowych tego lata. W centrum zamieszania znalazł się portugalski lewy obrońca, Nuno Tavares, którego ścieżka kariery w ciągu zaledwie kilku tygodni może zaprowadzić z Arsenalu, przez Rzym, aż do Turynu. Juventus jest zdeterminowany, by go pozyskać, ale cała operacja budzi spore kontrowersje i pytania o jej sens.

W skrócie:
- Juventus jest poważnie zainteresowany Nuno Tavaresem, którego w swoim zespole chce widzieć nowy trener, Igor Tudor.
- Lazio dopiero co aktywowało klauzulę wykupu Portugalczyka z Arsenalu, ale może go natychmiast sprzedać z zyskiem.
- Tavares to utalentowany, ale bardzo ryzykowny transfer – w poprzednim sezonie zanotował świetne statystyki, ale też opuścił 19 meczów z powodu kontuzji.
Kupiony, by od razu go sprzedać? Absurdalna karuzela z Tavaresem
Wygląda na to, że Nuno Tavares stał się gorącym towarem na włoskim rynku, ale w sposób, którego nikt się nie spodziewał. Portugalczyk, który ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Lazio z Arsenalu, został właśnie definitywnie wykupiony przez rzymski klub. I tu zaczyna się całe zamieszanie. Doniesienia są sprzeczne co do kwoty – jedne źródła mówią o 5 milionach euro, inne o aktywowaniu opcji wykupu za 12 milionów. Jakkolwiek by nie było, Lazio nie zamierza chyba długo cieszyć się nowym nabytkiem.
Jak donosi znany dziennikarz Gianluca Di Marzio, klub ze stolicy Włoch może natychmiast sprzedać 25-latka, by zanotować szybki zysk. Głównym chętnym jest Juventus, gdzie stery przejął Igor Tudor. Chorwacki szkoleniowiec doskonale zna Tavaresa ze wspólnej pracy w Olympique Marsylia i widzi go jako idealnego kandydata do swojej taktyki z trójką obrońców i wahadłowymi, czyli formacji 3-4-2-1. Zainteresowanie Portugalczykiem wyrażają też kluby z Premier League, takie jak Everton i Fulham, ale to „Stara Dama” wydaje się być na czele wyścigu.
Lewy wahadłowy jakiego potrzebują, czy tykająca bomba zegarowa?
Kim właściwie jest Nuno Tavares i dlaczego budzi tak skrajne emocje? Z jednej strony, jego liczby z poprzedniego sezonu w Serie A mogą imponować. W 23 występach dla Lazio zaliczył aż 8 asyst, co jest doskonałym wynikiem jak na bocznego obrońę lub wahadłowego. To dynamiczny, ofensywnie usposobiony zawodnik, który wcześniej szlify zbierał w Benfice i wspomnianej Marsylii. Z drugiej strony, jego karta zdrowotna to jeden wielki znak zapytania.
Dane są alarmujące i Juventus podejmuje spore ryzyko, decydując się na ten ruch.
Kategoria | Wartość |
---|---|
Kontuzje mięśniowe | 7 |
Opuszczone mecze | 19 |
Łączna liczba dni poza grą | 100 dni |
Taka historia urazów sprawia, że Tavares jest transferem typu „wszystko albo nic”. Może okazać się kluczowym elementem w układance Tudora, ale równie dobrze może spędzić więcej czasu w gabinetach lekarskich niż na boisku. Dla Juventusu ten ruch ma też podłoże czysto finansowe. Klub z Turynu planuje sprzedać Andreę Cambiaso, którego wycenia na 60-70 milionów euro. Sprowadzenie w jego miejsce znacznie tańszego Tavaresa, nawet za kwotę rzędu 15-20 milionów, pozwoliłoby wygenerować ogromny zysk i zwolnić środki na inne wzmocnienia. Pytanie tylko, czy oszczędność na papierze nie okaże się kosztowną pomyłką w praktyce.