Były pomocnik Realu Madryt nie przebiera w słowach oceniając taktykę katalońskiej drużyny. Toni Kroos w swoim podcaście otwarcie stwierdził, że Barcelona podejmuje zbyt duże ryzyko, co prowadzi do spektakularnych wpadek. Słowa Niemca nabierają szczególnego znaczenia w kontekście ostatnich porażek Blaugrany z PSG i Sevillą.

W skrócie:
- Toni Kroos docenia atrakcyjność stylu Barcelony, ale uważa, że zbyt duże ryzyko prowadzi do ich eliminacji z ważnych rozgrywek
- Statystyki potwierdzają słowa Niemca – Barcelona straciła w tym sezonie już 11 goli po stratach w środku pola
- Były pomocnik Realu szczególnie punktuje brak adaptacji taktyki w końcówkach meczów, gdy zawodnicy są już zmęczeni
Krytyczne spojrzenie byłego mistrza
Toni Kroos, który zakończył karierę po ostatnim sezonie, przeszedł płynnie z boiska do roli eksperta. W podcaście „Einfach mal Luppen”, który prowadzi wspólnie z bratem Felixem, były pomocnik Realu Madryt dokonał bezlitosnej analizy obecnego stylu gry FC Barcelony.
„Barcelona ma jeden z najatrakcyjniejszych stylów gry, jeśli nie najatrakcyjniejszy, w całej Europie, ale uważam, że podejmują zbyt duże ryzyko. W słabszy dzień Pedriego, Lamine czy Raphinhi, każdy zespół może ich zranić i pokonać – można wyeliminować ich z Ligi Mistrzów” – stwierdził 35-letni Niemiec, który w swojej karierze 25 razy mierzył się z Barceloną, notując 11 zwycięstw, 4 remisy i 10 porażek.
Co ciekawe, Kroos nie jest pierwszym byłym zawodnikiem Realu, który w ostatnim czasie skrytykował Barcelonę. Casemiro w wywiadzie dla ESPN również wspominał o „taktycznej naiwności” drużyny Flicka, podkreślając, że zbyt duża liczba zawodników ofensywnych prowadzi do problemów w defensywie. Statystyki potwierdzają tę diagnozę – w obecnym sezonie Barcelona straciła już 11 goli po stratach piłki w środkowej strefie boiska.
Zmęczenie i brak adaptacji – główna przyczyna porażek
Szczególnie interesujący w wypowiedzi Kroosa jest fragment dotyczący końcówek meczów. Niemiec zwrócił uwagę na problematyczną kwestię, która do tej pory nie była szeroko komentowana w mediach.
„Od 75. minuty widać, jak wszyscy są coraz bardziej zmęczeni, ale oni nie dostosowują swojego stylu, aby zamknąć przestrzeń. Jeśli jesteś zmęczony i nie zmieniasz sposobu gry, boleśnie widać, jak bardzo jesteś podatny na ataki” – zauważył Kroos.
Analiza ostatnich dwóch porażek Barcelony w pełni potwierdza tę diagnozę. W meczu z PSG Katalończycy prowadzili 1:0 do 70. minuty, by ostatecznie przegrać 1:2. Przeciwko Sevilli sytuacja wyglądała podobnie – do 72. minuty wynik był remisowy 1:1, by finalnie zakończyć się wynikiem 1:4 dla Sevilli. Co znamienne, Barcelona w obu meczach utrzymywała ponad 60% posiadania piłki, jednak w ostatnich 20 minutach oddała rywalowi inicjatywę, tracąc łącznie 4 gole.
Joan Laporta, prezydent klubu, publicznie broni filozofii gry wprowadzonej przez Flicka, jednak według źródeł bliskich klubowi, za zamkniętymi drzwiami miał już odbyć z trenerem rozmowę dotyczącą konieczności wprowadzenia bardziej pragmatycznego podejścia w kluczowych meczach. Interesujący jest fakt, że podczas swojej pracy w Bayernie Monachium Flick również preferował ofensywny styl, jednak w Bundeslidze jego drużyna traciła średnio o 0,4 bramki mniej na mecz niż obecna Barcelona.
W najbliższych tygodniach zobaczymy, czy niemiecki szkoleniowiec weźmie sobie do serca słowa Kroosa i dokona korekt w taktycznym podejściu. Nadchodzące El Clasico z Realem Madryt (27 października) będzie prawdziwym testem dla filozofii Flicka.
