Ostatni niedzielny konkurs indywidualny Pucharu Świata w sezonie 24/25 we słoweńskiej Planicy był ostatnim dniem pracy Thomasa Thurnbichlera w roli pierwszego trenera polskich skoczków. Od nowego sezonu posadę Austriaka będzie zajmował jego asystent w kończącym sezonie – Maciej Maciusiak.

Smutne pożegnanie Thurnbichlera z polską kadrą
Po zakończonym konkursie jednak polscy skoczkowie postanowili dodać oliwy do ognia w sprawie współpracy ze Thurnbichlerem. Pierwszym z nich był Aleksander Zniszczoł, który w studiu Eurosportu stwierdził, że zmiana Thurnbichlera na Maciusiaka w roli pierwszego trenera polskiej kadry jest bardzo dobra.
Bardzo dobra. Ja jestem bardzo zadowolony. Moim zdaniem Maciek już dawno powinien objąć to stanowisko. Potem sam skoczek stwierdził, że w polskiej ekipie nie było atmosfery
W mojej ocenie atmosfera była nie taka, jaka powinna być. Na pewno coś nie zagrało w przygotowaniach, systematyczności nie było. Nawet jakby Thomas został, to w tej drużynie byłoby jakieś 30 procent mniej zaangażowania
Z czego to wynikało?- Z tego, że nie było atmosfery. Jeżeli nie ma atmosfery, to zaczyna tam coś nie grać. Musimy być drużyną. Wczoraj pierwszy raz była walka o cokolwiek – dodał sam Zniszczoł.
Kolejnym polskim skoczkiem, który skrytykował współpracę z austriackim szkoleniowcem był Dawid Kubacki, który w rozmowie dla Tomasza Kalemby z Interii Sport zdradził, że w kadrze panował chaos.
–Wszystkie zmiany są zawsze czymś podyktowane. Poza tym, że nie było wyników w tym sezonie, to do tego nie było perspektywy na to, że cokolwiek się zmieni w tym układzie, jaki był. Walczyliśmy od dwóch i pół roku o to, żeby coś się zmieniło, ale nie udało się. Chaos i brak konsekwencji był przyczyną tego, co się działo, dodając również Że Thurnbichler miał kłaść kłody Kamilowi Stochowi, który postanowił współpracować nie z Austriakiem a z Michałem Dolezalem. Chodzi tu także o brak zabrania Stocha na tegoroczne MŚ w norweskim Trondheim.
Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale to jak robił Kamilowi pod górkę, to po prostu zbrodnia – dodał brązowy medalista olimpijski z Pekinu.
Szkoda w tym wszystkim jednak jest fakt, że Zniszczoł jak i Kubacki za czasów Thurnbichlera osiągnęli jakieś sukcesy. W poprzednim sezonie Zniszczoł, chociażby dwukrotnie stanął na podium w zawodach PŚ konkretnie w Lahti i Planicy. Z kolei Kubacki w pierwszym sezonie współpracy Austriaka z polską kadrą w sezonie 22/23 zajął 2. miejsce w TCS i prawie do samego końca walczył o zgarnięcie Kryształowej Kuli. Nie zapominajmy, że na MŚ 2023 w Planicy złoto sprzed 2 lat z Oberstdorfu na normalnej skoczni obronił Piotr Żyła, a sam Kubacki zgarnął na tej samej imprezie brąz w konkursie na skoczni dużej. Po prostu jeżeli w czymś obaj skoczkowie się w jakiś kwestiach nie zgadzali, to jednak za kończącą wspólną trzyletnią współpracę zabrakło polskiego słowa „dziękuję” w kierunku austriackiego trenera.

Jak na razie wiadomo tyle, że Maciej Maciusiak ma poprowadzić polską kadrę w olimpijskim sezonie. Przed nim czeka bardzo dużo pracy, ponieważ od 2 lat Polacy tylko 3 razy znajdowali się na podium zawodów PŚ (2 razy Zniszczoł (23/24) i 1 raz Wąsek (24/25) i z reprezentacji, która zdobywała topowe miejsca w PŚ i medale na najważniejszych imprezach, staliśmy się średniakami z jednym bardzo solidnym w postaci Pawła Wąska w tym sezonie, który na pewno żałuje, że Thurnbichler odchodzi, ponieważ to dzięki niemu wkroczył na wyższy poziom, znajdując się wielokrotnie w TOP 10 konkursów indywidualnych PŚ w sezonie 24/25.
Z kolei Thurnbichler do około 6-7 kwietnia ma podjąć decyzję czy przyjmie propozycję od prezesa PZN – Adama Małysza i przyjmie kadrę polskich juniorów. Jednak jak poinformował Jakub Balcerski z portalu Sport.pl, sam Austriak ma oferty współpracy z Niemiec i Austrii i niewykluczone, że na skutek dzisiejszych wypowiedzi Kubackiego i Zniszczoła na temat braku współpracy z Austriakiem to Thurnbichler będzie chciał zdecydować się na wyprowadzkę z Polski konkretnie z Krakowa, gdzie dotychczasowo tam mieszkał ze swoją partnerką i dwójką swoich dzieci.
Źródła: Eurosport Polska/X.com, Tomasz Kalemba/Interia Sport, Paweł Baran/X.com, Jakub Balcerski/Sport.pl