Arsenal dość niespodziewanie przegrał we wtorek w Lidze Mistrzów z RC Lens. Blamaż Kanonierów skomentował Thierry Henry. Słowa Francuza niektórych mocno zaskoczyły.
Niespodziewany sukces Lens w Lidze Mistrzów
Prowadzone przez trenera Francka Haise’a RC Lens we wtorkowy wieczór odniosło niespodziewane zwycięstwo na własnym stadionie w starciu z faworyzowanym Arsenalem Londyn w Lidze Mistrzów. Mecz rozpoczął się od prowadzenia Anglików, jednak gospodarze zdołali podnieść się po ciosie numer jeden i strzelili potem dwa gole, które przyniosły im trzy punkty. Gwiazdą wieczoru okazał się Elye Wahi, który zdobył bramkę i zaliczył asystę.
Thierry Henry, były napastnik Arsenalu, a obecnie selekcjoner reprezentacji Francji U-21, nie jest zaskoczony tym, co wydarzyło się we wtorek na Stade Félix-Bollaert. „Jeszcze przed meczem mówiłem, że Lens to trudne miejsce do zdobywania punktów. Siłą tej ekipy jest presja, którą wywierają obrońcy. Lens nie pozwala poczuć się swobodnie w środku boiska, a do tego kibice cały czas podgrzewają atmosferę. Arsenal już się o tym przekonał na własnej skórze, dlatego też trzeba podkreślić, że mecze w europejskich pucharach nigdy nie są proste” – skomentował legendarny zawodnik.
Henry zaskakuje: Przewidywałem, że tak będzie
Wielu typerów firm bukmacherskich w Polsce nie trafiło swoich kuponów właśnie przez blamaż Arsenalu. Wydawać by się więc mogło, że zwycięstwo Lens należy traktować jako niespodziankę. Henry sądzi jednak inaczej.
„Uważam, że taki scenariusz był do przewidzenia, bo w Lidze Mistrzów nie ma łatwych wyjazdów. Oczywiście, przegrane się zdarzają i są wpisane w ryzyko sportowe, ale dla Arsenalu znacznie gorsze może być to, że Bukayo Saka nabawił się kontuzji i może teraz długo nie być do dyspozycji trenera i kolegów z zespołu” – podkreślić Thierry Henry, który obecnie pracuje z młodzieżowcami reprezentacji Francji.