Górnik Zabrze zremisował w sobotę z Cracovią, ale wynik ten w żaden sposób nie zadowolił trenera Michala Gasparika, który na pomeczową konferencję prasową przyszedł zasmucony, a wręcz załamany końcowym wynikiem spotkania. 14-krotni mistrzowie Polski po wyjazdowym remisie z „Pasami” pozostali na fotelu lidera PKO BP Ekstraklasy, ale mogą zostać z niego strąceni jeszcze dziś, jeśli swój mecz w Poznaniu wygra Jagiellonia Białystok. [Artykuł aktualizowany]

Michal Gasparik: Powinno być 2-3 do zera, a straciliśmy dwa punkty
Wyjazdowy mecz Górnika Zabrze z Cracovią zakończył się wynikiem 1:1, a na listę strzelców wpisali się kolejno Norweg Sondre Liseth w 72. minucie oraz Kahveh Zahiroleslam, który w 89. minucie doprowadził do wyrównania i koniec końców zapewnił „Pasom” remis, który przynajmniej z przebiegu drugiej połowy był kompletnie niezasłużony, bo to „Trójkolorowi” stworzyli sobie kilka świetnych okazji bramkowych, żeby przypomnieć tylko uderzenie Erika Janży w poprzeczkę.
Trudno więc dziwić się wielkiemu rozczarowaniu trenera przyjezdnych, Michala Gasparika, który nie był tak zasmucony i rozczarowany nawet po domowych porażkach 0:1 z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza oraz Motorem Lublin.
„Szkoda, wielka szkoda. Górnik tutaj nie wygrał, na tym stadionie, od 11 lat, a dziś byliśmy bardzo blisko. W tej pierwszej połowie jeszcze byliśmy trochę tacy nerwowi i pasywni, nie utrzymywaliśmy się przy piłce, ale w przerwie na spokojnie ułożyliśmy sobie wszystko i trochę taktycznie poprawiliśmy to ustawienie. Do 60. minuty mieliśmy takie wielkie trzy okazje, że powinno być 2:0 lub 3:0 i byłoby prawdopodobnie po meczu (…) Szkoda, bo przez 90 minut nie pozwalaliśmy rywalowi na nic, a potem (…) Straciliśmy dwa punkty dzisiaj” – mówił rozgoryczony trener Gasparik.
To pierwszy remis Górnika Zabrze w sezonie 2025/2026 i zarazem za kadencji trenera Michala Gasparika. Wcześniej lider PKO BP Ekstraklasy odniósł sześć zwycięstw (plus jedno w STS Pucharze Polski) i poniósł trzy porażki. Dziś zabrzanie znajdują się na czele stawki z 19 punktami na koncie. Cracovia i Korona mają o jedno oczko mniej, wspomniana na wstępie Jagiellonia oraz Wisła Płock tracą do „Trójkolorowych” dwa punkty, ale mają do rozegrana zaległe spotkania.
Kolejnym wyzwaniem, przed jakim staną piłkarze Górnika Zabrze będzie domowa konfrontacja z Legią Warszawa, którą zaplanowano na godzinę 20:15 w niedzielę 5 października. Już dziś wiadomo, że pojedynek ten z wysokości trybun obejrzy ponad 20 tysięcy kibiców obu drużyn.


