Sporting Clube de Portugal zagwarantował sobie 21. tytuł mistrza portugalskiej Liga Portugal, pokonując Vitorię Guimaraes 2:0 na Estadio Jose Alvalade. Drużyna prowadzona przez Rui Borgesa kontynuuje dominację w portugalskim futbolu, zdobywając drugie mistrzostwo z rzędu.

Najważniejsze informacje:
- Sporting zdobył 21. tytuł w historii klubu po zwycięstwie 2:0 nad Vitorią Guimaraes
- Viktor Gyokeres zdobył jedną z bramek, osiągając imponujący wynik 53 goli w 51 meczach w tym sezonie
- Trener Rui Borges skutecznie kontynuuje pracę rozpoczętą przez Rubena Amorima, który przeniósł się do Manchesteru United
53 gole Gyokeresa i kolejne mistrzostwo – Sporting dominuje w Portugalii
Kiedy Ruben Amorim w trakcie sezonu zdecydował się na przeprowadzkę do Manchesteru United, wielu kibiców Sportingu wstrzymało oddech. Czy zmiana trenera w tak kluczowym momencie nie zaburzy równowagi zespołu walczącego o mistrzostwo? Jak się okazało, obawy były bezpodstawne. Rui Borges nie tylko podtrzymał wysoką formę „Lwów z Lizbony”, ale doprowadził zespół do drugiego z rzędu mistrzostwa Portugalii.
Sobotnie zwycięstwo 2:0 nad Vitorią Guimaraes, przypieczętowane golami Pedro Goncalvesa i Viktora Gyokeresa, ostatecznie zagwarantowało Sportingowi tytuł. Szczególnie imponujący jest dorobek szwedzkiego napastnika, który w tym sezonie zdobył już 53 bramki w 51 występach we wszystkich rozgrywkach. Nie dziwi więc, że media łączą go z przeprowadzką do silniejszych lig, a według doniesień, Arsenal jest bliski uzgodnienia warunków osobistych z zawodnikiem, oferując mu 175 tysięcy funtów tygodniowo.
Mistrzowski tytuł stał się matematyczną pewnością po tym, jak Benfica, główny rywal Sportingu, zremisowała 1:1 z Bragą. Ten wynik dał „Lwom” niepodważalną przewagę w tabeli na kilka kolejek przed końcem sezonu.
Warto podkreślić, że obecny sukces to kontynuacja silnej pozycji Sportingu w portugalskim futbolu w ostatnich pięciu latach. Klub nie tylko zdobył dwa ostatnie mistrzostwa, ale konsekwentnie buduje swoją pozycję jako główna siła w portugalskiej piłce. Dzięki temu kolejny raz zobaczymy ich w fazie grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2025-26.
Strategia klubu, polegająca na płynnym przejściu od jednego utalentowanego trenera do drugiego, przynosi efekty. Sporting pokazuje, że nawet po odejściu kluczowej postaci, jaką był Ruben Amorim, można utrzymać mistrzowski poziom. To ważna lekcja dla wielu klubów – czasem ciągłość projektu jest ważniejsza niż indywidualności.
Fani Sportingu mają więc powody do świętowania, a klub może z optymizmem patrzeć w przyszłość. Pytanie tylko, czy uda im się zatrzymać kluczowych zawodników, szczególnie Gyokeresa, który przyciąga uwagę europejskich gigantów. Jeśli tak, to w przyszłym sezonie znów mogą być nie do zatrzymania.