Hongkońska Niezależna Komisja Przeciwko Korupcji (ICAC) postawiła w czwartek zarzuty czterem osobom zamieszanym w skandal związany z ustawianiem meczów piłkarskich w sezonie 2021/2022. Wśród oskarżonych znalazł się zarówno mózg nielegalnego syndykatu hazardowego, jak i właściciel klubu piłkarskiego Fu Moon Athletic Association, występującego w drugiej lidze hongkońskiej.

To nie przypadek, a precyzyjnie zaplanowana przestępczość zorganizowana
Operacja o kryptonimie „Tenacity” ujawniła szczegóły procederu, który wstrząsnął hongkońskim środowiskiem piłkarskim. Głównym oskarżonym jest 40-letni Yao Xiaocong, nielegalny bukmacher, który według śledczych koordynował całą operację. Wśród zatrzymanych znajduje się również 30-letni Lo Hong-ming, właściciel i trener klubu Fu Moon Athletic Association, który jednocześnie pełnił funkcję obrońcy w drużynie.
Śledztwo wykazało, że oskarżeni stworzyli złożony system manipulowania wynikami meczów, aby czerpać korzyści z nielegalnych zakładów bukmacherskich. W proceder zaangażowani byli również So Chun-yin, 32-letni pomocnik Fu Moon, oraz Wong Him-chun, 32-letni nielegalny agent bukmacherski i były zawodnik klubu.
Według ICAC, piłkarzom oferowano łapówki w łącznej wysokości przekraczającej 240 000 dolarów hongkońskich (około 120 000 złotych) za wpływanie na przebieg i wyniki spotkań.
Przejęcie klubu jako element przestępczego planu
Jak wynika z materiałów śledztwa, przejęcie kontroli nad klubem Fu Moon Athletic Association było kluczowym elementem planu przestępczego. Lo Hong-ming miał otrzymać 60 000 dolarów hongkońskich w zamian za umożliwienie manipulacji wynikami meczów drużyny.
Oskarżeni zostali postawieni w stan oskarżenia o „konspirację w celu oferowania korzyści majątkowej agentowi” oraz „konspirację w celu oszustwa”. Szczególnie bulwersującym aspektem sprawy jest fakt, że Yao, So i Wong mieli bezpośrednio kierować przebiegiem meczów, wysyłając sygnały do zawodników podczas trwania spotkań.
„Proceder trwał od kwietnia 2021 do sierpnia 2022 roku, w okresie gdy Fu Moon rywalizował w drugiej lidze hongkońskiej” – czytamy w oświadczeniu ICAC.
Federacja Piłkarska Hongkongu (FAHK) posiada restrykcyjny Kodeks Etyki, który wyraźnie zakazuje nielegalnych zakładów, przyjmowania łapówek i ustawiania meczów. Wszystkie te zasady zostały rażąco naruszone przez oskarżonych.
Korupcja dotyka nawet niższe ligi hongkońskiej piłki
Sprawa jest szczególnie szokująca, ponieważ dotyczy piłki nożnej na poziomie drugiej ligi. Eksperci zauważają, że niższe klasy rozgrywkowe są często bardziej podatne na korupcję ze względu na mniejszą ekspozycję medialną i niższe zarobki zawodników.
Alan Wan, hongkoński analityk sportowy, komentuje:
„To pokazuje, że problem korupcji w sporcie nie ogranicza się tylko do wielkich lig. Właśnie na niższych szczeblach, gdzie zawodnicy zarabiają znacznie mniej, pokusy finansowe mogą być trudniejsze do odrzucenia.”
Sprawa ma trafić do Sądu Magistrackiego w dzielnicy Eastern 7 marca. ICAC zaznaczyło, że śledztwo wciąż trwa, a kolejne zarzuty mogą zostać postawione w najbliższym czasie.
Skandal rzuca cień na reputację hongkońskiego futbolu, który w ostatnich latach podejmował wysiłki na rzecz poprawy swojego wizerunku i profesjonalizacji.
Władze piłkarskie Hongkongu nie wydały jeszcze oficjalnego oświadczenia w tej sprawie, ale oczekuje się, że konsekwencje dla osób zamieszanych w proceder będą surowe, z wieloletnimi zakazami działalności w sporcie włącznie.
Mechanizm działania syndykatu został precyzyjnie rozpracowany
Śledczy ustalili, że wśród głównych metod wykorzystywanych przez oskarżonych były:
Metoda | Opis działania |
---|---|
Przejęcie kontroli nad klubem | Lo Hong-ming jako właściciel i trener miał wpływ na skład i taktykę |
System sygnałów | Podczas meczów przekazywano zawodnikom ukryte sygnały dotyczące pożądanego przebiegu gry |
Selektywne wynagradzanie | Piłkarze otrzymywali dodatkowe pieniądze za konkretne działania na boisku |
Obstawianie specyficznych zdarzeń | Syndykat nie skupiał się wyłącznie na wynikach, ale także na konkretnych elementach meczu |
Źródła bliskie śledztwu twierdzą, że grupa mogła działać również w innych klubach, a skala procederu może być znacznie większa niż początkowo sądzono.
„To dopiero wierzchołek góry lodowej. Nasze ustalenia wskazują, że problem jest szerszy i może obejmować więcej klubów i lig” – przekazał anonimowo jeden ze śledczych ICAC.