Mohammed Kudus z Tottenhamu zaskakuje świat piłki jako najlepszy drybler sezonu, odważnie łamiąc konwencje techniczne i statystyczne. Czy afrykański fenomen zmieni oblicze Premier League, wyznaczając nowy, maksimlistyczny trend?

W skrócie:
- Kudus jako jedyny w Europie zanotował 30 udanych dryblingów na starcie sezonu – o 11 więcej niż drugi najlepszy w Premier League.
- Lider pod względem wygranych pojedynków (57) i asyst, przewyższając renomowanych skrzydłowych ligi angielskiej.
- Transfer do Spurs za 64,5 mln euro budzi kontrowersje i kreuje nowy model postrzegania wartości ofensywnych graczy z Afryki.
Kudus – niedościgniony drybler i kreator Premier League
Zgodnie z najświeższymi danymi “Squawka” oraz analizami serwisów “One-versus-One” i “ExtratimeTalk” Mohammed Kudus wykracza poza granice typowej oceny technicznej graczy Premier League. W tym sezonie – jako jedyny wśród wszystkich piłkarzy pięciu topowych lig europejskich – zaliczył już 30 udanych prób dryblingu, zostawiając konkurencję daleko w tyle. “Nikt w Anglii nie potrafi inicjować ofensywy z takim impetem, jak Kudus – 11 dryblingów więcej od najbliższego konkurenta to liczby nie do podważenia”, komentuje ekspert “Squawka”.
Lider w liczbie wygranych pojedynków (57) oraz asyst jeszcze przed październikiem potwierdza swoją wybitną rolę – nie tylko jako indywidualista, ale też skuteczny integrator ataku. Ostatni mecz z Leeds United był demonstracją wszechstronności: gol, asysta i stuprocentowa skuteczność prób dryblingu, co podkreśla “BBC”: „Kudus skompletował wszystkie sześć dryblingów przeciwko Leeds, osiągając najlepszy wskaźnik wśród graczy Tottenhamu od początku prowadzenia tych statystyk”. Ta regularność podnosi poprzeczkę nie tylko dla świeżo upieczonych transferów, lecz też dla dotychczasowych gwiazd, w tym Haalanda czy Saki.
Afrykański model transferowy – rewolucja vs tradycja w Europie
Angaż Kudusa przez Tottenham za kwotę 64,5 mln euro wpisuje się w nowy nurt transferowy, gdzie kluby coraz śmielej inwestują w jakości “made in Africa”. „Kudus jest przykładem gracza łączącego afrykańską fantazję z europejską funkcjonalnością – z każdym sezonem przesuwa granice wymagań wobec ofensywy”, mówi analityk „Opta”. Do niedawna podobne transfery były marginalne, dziś stają się trendem: nie tylko Tottenham, ale i Chelsea, Arsenal czy PSG budują swoje strategie pod kątem wyłapywania talentu w Ghanie, Nigerii czy Senegalu.
Porównując tempo transferów afrykańskich graczy z dynamiką lat 2014–2019, widać radykalny wzrost kwot i oczekiwań. Kudus przebił historyczny rekord Naby’ego Keity (Liverpool, 60 mln euro), dwukrotnie szybciej inkasując pozycję lidera rankingów dryblingu i liczby asyst. Taki progres zachęca do redefinicji polityki skautingu w zachodnich ligach, gdzie wciąż dominuje ostrożność wobec “ryzyka transferowego”.
Dribbling i kreatywność – nowa architektura ataku Spurs
Pod wodzą Kudusa Tottenham otrzymał nie tylko statystyki, ale przede wszystkim narzędzie do rozmontowywania nawet najszczelniejszych defensyw. „Jego drybling nie jest pustą sztuczką – to narzędzie tworzenia okazji bramkowych, wyprzedzające standardowe zagrania Sona czy Kulusevskiego”, zauważa portal “ExtratimeTalk”. W każdym meczu Ghańczyk inicjuje średnio osiem prób dryblingu (z 55% skutecznością), stając się nieodzownym elementem ataku pozycyjnego. W spotkaniu z Newcastle United jego indywidualne zejście, wyprowadzenie piłki i podanie do Bowena zaowocowało bramką, co pokazuje skale wpływu na wynik meczu.
Mówiąc o międzynarodowym kontekście, Tottenham dzięki Kudusowi staje się synonimem proaktywnej gry – styl, który w Europie jest domeną klubów hiszpańskich i francuskich. Analizując typologię driblujących graczy, eksperci zgodnie podkreślają, że Ghańczyk może w tym sezonie wywrzeć wpływ nie mniejszy niż Vinicius Jr. w Realu czy Martinelli w Arsenalu, redefiniując strategię Premier League pod kątem rychłego powrotu do intensywnych ataków skrzydłowych.
