Nikola Grbić, trener reprezentacji Polski siatkarzy, nie ukrywał frustracji po przegranym półfinale mistrzostw świata z Włochami. Biało-Czerwoni, którzy celowali w złoty medal, przegrali 0:3 z mistrzami Europy. Dla serbskiego szkoleniowca to już siódme podejście do tytułu mistrza świata, które kończy się niepowodzeniem.

W skrócie:
- Polska przegrała półfinał mistrzostw świata z Włochami 0:3
- Nikola Grbić po raz siódmy w karierze (jako zawodnik i trener) nie zdobędzie złota MŚ
- Kamil Semeniuk był wyraźnie sfrustrowany podczas meczu półfinałowego
Siódme podejście Grbicia do złota zakończone niepowodzeniem
Półfinał mistrzostw świata między Polską a Włochami miał być starciem tytanów – dwóch najlepszych drużyn świata. Zamiast zaciętej batalii kibice oglądali jednostronne widowisko. Włosi nie dali Polakom żadnych szans, wygrywając gładko 3:0. Ta porażka jest szczególnie bolesna dla trenera Nikoli Grbicia, który po raz kolejny musi odłożyć marzenia o złotym medalu mistrzostw świata.
„Kolejny raz. To moje siódme MŚ – w czterech brałem udział jako zawodnik, w trzech jako trener i wciąż nie mam złota” – przyznał wyraźnie rozczarowany Grbić po meczu. Serbski szkoleniowiec nie ukrywa, że to dla niego trudny moment. Trzy lata temu srebro porównywał do nokautu, teraz zapewnia, że „sam pierwszy podpisałby się pod ofertą powrotu z Filipin z jakimkolwiek medalem”.
Frustracja w polskiej drużynie
W trakcie półfinałowego spotkania kamery uchwyciły moment frustracji Kamila Semeniuka. „Co ja jeszcze muszę zrobić?!” – miał pytać sfrustrowany przyjmujący reprezentacji Polski, który podobnie jak reszta drużyny miał ogromne problemy ze swoją grą wobec świetnie dysponowanych rywali.
Jednym z zaskakujących elementów półfinału był występ włoskiego siatkarza Francesco Saniego. Grbić otwarcie przyznał, że zawodnik ten był dla niego „pewną zagadką”. To pokazuje, że Włosi mogli zaskoczyć Polaków nie tylko formą, ale i niektórymi personalnymi rozwiązaniami.
Walka o brąz ostatnią szansą na medal
Mimo rozczarowania po półfinale, reprezentacja Polski wciąż ma szansę na medal. W niedzielnym meczu o trzecie miejsce Biało-Czerwoni zmierzą się z przegranym drugiego półfinału. Dla Grbicia będzie to okazja, by przerwać pechową passę i wrócić z Filipin z brązowym medalem.
Sam trener podkreśla, że byłby zadowolony z jakiegokolwiek medalu. To pokazuje, jak bardzo zależy mu na przełamaniu klątwy mistrzostw świata, która towarzyszy mu zarówno w karierze zawodniczej, jak i trenerskiej.
Źródło: sport.pl

Trener przereklamowany .Zmieńic
Ciekawe co ty byś osiągnęła jako trener,,myślę że zdobyłabyś arcymistrzów two świata i brylantowy medal
Jak zwykle „trenerów” wielu. Każdy zespół, Włosi też, ma gorszy dzień. Nam wypadł w nieodpowiednim momencie. Brąz to wielkie osiągnięcie. Ile byłoby zachwytów gdyby „kopacze” go zdobyli. A to, że siatkarze i trener nie są szczęśliwi świadczy o ich ambicji i dobrze. Brawo Panowie, głowa do góry, jesteście w trójce najlepszych zespołów. Ilu było wielkich przegranych na tych mistrzostwach …