Pierluigi Collina, szef sędziów FIFA, zastanawia się nad wprowadzeniem rewolucyjnej zmiany w przepisach dotyczących rzutów karnych. Według informacji z hiszpańskiego portalu AS.com, światowa federacja rozważa zakaz dobijania piłki po obronionym strzale z jedenastego metra. Ta propozycja budzi kontrowersje wśród kibiców i ekspertów, którzy widzą w niej kolejny niepotrzebny krok w kierunku skomplikowania przepisów piłkarskich.

W skrócie:
- FIFA rozważa wprowadzenie zakazu dobijania piłki po wykonaniu rzutu karnego
- Uzasadnieniem ma być rzekoma „bezbronność” bramkarzy podczas jedenastek
- Krytycy uważają to za niepotrzebną ingerencję w przepisy funkcjonujące od 1863 roku
Collina chce „ogolić” rzuty karne
Pierluigi Collina, włoski arbiter, który obecnie pełni funkcję szefa sędziów FIFA, wpadł na pomysł, który może fundamentalnie zmienić wykonywanie rzutów karnych. Jak donosi portal AS.com, rodzi się koncepcja, by całkowicie zlikwidować możliwość dobijania piłki po wykonanym rzucie karnym. Oznaczałoby to, że jeśli bramkarz obroni strzał lub piłka odbije się od słupka czy poprzeczki, akcja zostanie automatycznie przerwana.
Argumentacja stojąca za tą propozycją wydaje się dość osobliwa – miałaby to być ochrona bramkarzy, którzy i tak mają niewielkie szanse na obronę jedenastki, a jeszcze mniejsze na zatrzymanie dobitki. Problem w tym, że przez ponad 150 lat historii futbolu nikt nie dostrzegał w tej kwestii problemu wymagającego interwencji.
Frankenstein współczesnych przepisów piłkarskich
Propozycja dotycząca rzutów karnych wpisuje się w szerszy trend ciągłego modyfikowania przepisów piłkarskich. Piłka nożna przez większość swojej historii opierała się na prostocie zasad, co było jednym z głównych powodów jej globalnej popularności. W ostatnich latach obserwujemy jednak lawinę zmian, które komplikują ten sport.
Wprowadzenie systemu VAR, niekończące się dyskusje o interpretacji zagrań ręką (które według autora artykułu wymagają już „znajomości trygonometrii”), czwarty sędzia, różne warianty „oczywistej sytuacji bramkowej” – wszystko to sprawia, że przepisy piłkarskie stają się coraz bardziej skomplikowane i mniej intuicyjne.
Co przyniesie przyszłość futbolu?
Jeśli obecny trend się utrzyma, możemy spodziewać się jeszcze więcej radykalnych zmian w przepisach. W artykule wspomina się o potencjalnym wprowadzeniu podwójnego rzutu karnego (znanego z futsalu), niebieskiej kartki (umożliwiającej czasowe wykluczenie zawodnika) czy wykluczeń za nadmierną liczbę fauli.
Javier Tebas, prezes La Liga, podobno rozważa już wprowadzenie „taniego VAR-u”, który pozwalałby trenerom na żądanie analizy wideo wybranych sytuacji. To kolejny krok w kierunku coraz bardziej skomplikowanego systemu przepisów, który może oddalać futbol od jego pierwotnej prostoty.
Lista wszystkich tych pomysłów pokazuje, że współczesny futbol zmierza w kierunku, który wielu tradycjonalistów uważa za niepokojący – sportu przytłoczonego technologią i nadmiernie skomplikowanymi przepisami, które mogą zaburzyć jego płynność i spontaniczność.

