Álvaro Carreras, za którego Real Madryt zapłacił 50 milionów euro, udowadnia, że wart jest każdego wydanego centa. Hiszpański obrońca zrewolucjonizował linię defensywy „Królewskich” i stał się kluczowym elementem taktyki Xabiego Alonso. Jego wszechstronność pozwala mu grać zarówno na lewej stronie obrony, jak i w roli środkowego obrońcy, co udowodnił w niedawnym meczu z Levante.

W skrócie:
- Carreras przewyższa statystykami defensywnymi Mendy’ego – jest liderem drużyny pod względem odzyskanych piłek (49, w tym rekordowe 14 przeciwko Levante)
- Hiszpan imponuje wszechstronnością – skutecznie gra zarówno jako lewy obrońca, jak i w roli środkowego defensora
- Xabi Alonso jest zachwycony piłkarzem i widzi w nim rozwiązanie problemu po kontuzji Rüdigera
Defensywny fenomen wart każdej złotówki
Kto myślał, że 50 milionów euro za Álvaro Carrerasa to szaleństwo transferowe Realu Madryt, prawdopodobnie już zmienił zdanie. Ferrolański obrońca stał się transferem o ogromnym wpływie na grę zespołu. To trójka, która daje się zauważyć na boisku – w przeciwieństwie do wiecznie kontuzjowanego Mendy’ego czy walczącego o miejsce w składzie Frana Garcíi.
Carreras zaprezentował prawdziwy popis umiejętności w meczu przeciwko Levante, gdy został przekwalifikowany na środkowego obrońcę w ramach taktycznych eksperymentów Xabiego Alonso. Hiszpan był najaktywniejszym zawodnikiem podczas wygranej 4:1 w Orriols – imponował odzyskiwaniem piłki, przechwytywaniem podań, a nawet skutecznym dryblingiem i celnymi podaniami.
Choć Mendy był chwalony za swoje defensywne umiejętności, Carreras przewyższa go pod każdym względem. Z 49 odzyskanymi piłkami (w tym rekordowymi 14 przeciwko Levante) prowadzi w klubowych statystykach. Jest drugim najlepszym zawodnikiem pod względem przechwytywania piłek (9, ustępując jedynie Tchouameniemu) oraz trzecim, który wygrał najwięcej pojedynków – zarówno ofensywnych, jak i defensywnych (31). Jego obecność na boisku jest widoczna, odczuwalna i nieustannie zaznaczana.
Uniwersalny żołnierz Xabiego Alonso
Możliwości Carrerasa stale rosną, a sztab szkoleniowy ma to na uwadze od momentu jego transferu. Zasugerował to między wierszami sam Xabi Alonso po poważnej kontuzji Rüdigera i wygranej 2:1 na Anoeta: „Często patrzę na akademię, ale mamy też zawodników, którzy mogą grać na tej pozycji. Alaba, Asencio, Tchouameni, nawet Carreras…” – dodał. Nie był to przypadkowy komentarz, co potwierdziło się we wtorek w Orriols. Carreras jest w planach trenera z Tolosa jako opcja na środkowego obrońcę, zwłaszcza w ustawieniu z trzema stoperami.
Dla Carrerasa nie jest to nowość. Choć to nie jest jego główna specjalność, już Bruno Lage wykorzystywał go na tej pozycji w poprzednim sezonie w Benfice. Hiszpański obrońca wystąpił na tej pozycji w pięciu meczach poprzedniego sezonu, grając u boku Otamendiego i rotującego trzeciego środkowego (António Silva i Araújo). Radził sobie znakomicie w lidze i pucharze w pierwszych czterech meczach, które wszystkie zakończyły się zwycięstwami (13 goli zdobytych, zero straconych), choć nie poszło mu najlepiej w finale pucharu, przegranym 1:3 ze Sportingiem.
Fizyczna wytrzymałość Carrerasa to kolejny jego atut. Dane analizowane wewnętrznie przez klub potwierdzają jego ogromne możliwości kondycyjne. To zawodnik, na którego można liczyć pod względem fizycznym – w przeciwieństwie do Mendy’ego, który często borykał się z kontuzjami. Jako gracz Realu odpoczywał tylko przez ostatnie osiem minut meczu z Levante, ale wydawało się to bardziej związane z chęcią dania szansy Alabie w już rozstrzygniętym pojedynku.

