Alejandro Garnacho, nowy nabytek Chelsea, znów powiększył swoją kolekcję tatuaży. Podczas ostatnich spotkań kibice mogli zauważyć świeży tusz na szyi argentyńskiego skrzydłowego. Transfer z Manchesteru United nie przyniósł jeszcze Garnacho spektakularnych wyników, ale jego nowy tatuaż przyciąga uwagę i niesie ze sobą głębokie przesłanie.

W skrócie:
- Nowy tatuaż Garnacho na szyi zawiera hiszpańskie zdanie „Nunca es suerte, siempre es Dios”, co oznacza „To nigdy nie jest szczęście, to zawsze Bóg”
- Argentyńczyk ma trudny początek w Chelsea – zagrał tylko w czterech meczach, z czego dwa w podstawowym składzie
- Zawodnik trafił do Chelsea po konflikcie z Rubenem Amorimem podczas finału Ligi Europy, przez co całe lato spędził w tzw. „bomb squad” menedżera
Co oznacza nowy tatuaż Garnacho?
Fani Chelsea podczas ostatnich meczów mogli zauważyć, że Alejandro Garnacho ozdobił swoją szyję nowym tatuażem. Umieszczony tuż pod jabłkiem Adama napis w języku hiszpańskim brzmi: „Nunca es suerte, siempre es Dios”, co w tłumaczeniu na język polski oznacza „To nigdy nie jest szczęście, to zawsze Bóg”. Słowa te sugerują głęboką wiarę piłkarza, który przypisuje swoje osiągnięcia i sukcesy nie przypadkowi czy szczęściu, lecz boskiej interwencji.
Nowy tatuaż to nie pierwsza tego typu ozdoba na ciele argentyńskiego skrzydłowego. Najbardziej rozpoznawalnym tatuażem Garnacho jest hołd złożony popularnemu serialowi „Prison Break”. Zawodnik regularnie prezentuje swoje tatuaże w mediach społecznościowych, gdzie cieszą się dużym zainteresowaniem wśród fanów.
Trudne początki w nowym klubie
Garnacho, który dołączył do Chelsea z Manchesteru United w letnim okienku transferowym, nie może jak na razie pochwalić się imponującymi statystykami. Od momentu transferu wystąpił zaledwie w czterech meczach we wszystkich rozgrywkach, a tylko dwa z nich rozpoczął w wyjściowej jedenastce.
Zawodnik wciąż czeka na swojego pierwszego gola lub asystę w nowych barwach. Warto jednak odnotować, że to właśnie z jego dośrodkowania padł samobójczy gol Richarda Riosa z Benfiki, który zapewnił Chelsea pierwsze zwycięstwo w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Transfer Garnacho do Chelsea był następstwem konfliktu z menedżerem Rubenem Amorimem podczas finału Ligi Europy w poprzednim sezonie. W konsekwencji tego zajścia Argentyńczyk przez całe lato znajdował się w tzw. „bomb squad” – grupie zawodników, których szkoleniowiec nie widział w swoich planach.
Co dalej z Garnacho i Chelsea?
Po zwycięstwie nad Benfiką w Lidze Mistrzów, zespół prowadzony przez Enzo Marescę skupia się teraz na najbliższym meczu Premier League. W sobotę Chelsea podejmie na Stamford Bridge aktualnego mistrza Anglii – Liverpool FC. Będzie to doskonała okazja dla Garnacho, by udowodnić swoją wartość i przekonać trenera do przyznania mu większej liczby minut na boisku.
Argentyński skrzydłowy będzie miał szansę pokazać, że napis z jego tatuażu nie jest tylko pustymi słowami, a jego talent rzeczywiście jest darem od Boga, a nie kwestią szczęścia. Kibice Chelsea z pewnością liczą, że Garnacho szybko zaaklimatyzuje się w nowym zespole i zacznie regularnie przyczyniać się do zwycięstw „The Blues”.
