W ostatnich dniach hiszpańskie i europejskie media rozgrzewa jedna sprawa: FC Barcelona postanowiła storpedować plany Realu Madryt, rzucając się do walki o zakontraktowanie Dayota Upamecano z Bayernu Monachium. Potencjalny transfer francuskiego defensora już teraz wywołuje burzę w świecie futbolu, a kulisy negocjacji elektryzują największe kluby w Europie. Przyszłość Upamecano rysuje się niezwykle intrygująco – i właśnie teraz zaczyna się prawdziwy wyścig po jego podpis.

W skrócie:
- Barcelona przyspiesza negocjacje z Upamecano, chcąc wyprzedzić Real Madryt
- Obrońca Bayernu od stycznia może prowadzić rozmowy z każdym klubem – kontrakt wygasa latem 2026
- Hansi Flick staje się kluczową postacią strategii Barcelony, mogąc przekonać Francuza do gry na Camp Nou
Barcelona rusza po Upamecano – wyprzedzić Real za wszelką cenę
Barcelona, wyraźnie wzmocniona nową energią po zmianach na ławce trenerskiej, postanowiła nie czekać i zdecydowanie wkroczyć do gry o Dayota Upamecano. Francuski stoper zbliża się do końca kontraktu w Bayernie Monachium, a już od stycznia będzie mógł swobodnie negocjować z nowymi pracodawcami. Klub z Katalonii doskonale wie, że konkurencja jest ogromna – na liście zainteresowanych są także Real Madryt, Liverpool, Manchester United oraz PSG. Jednak to właśnie Barcelona, dzięki błyskawicznym ruchom na rynku, zwiększa swoje szanse na pozyskanie defensora bez opłaty transferowej.
„Upamecano stał się jednym z najbardziej pożądanych obrońców w Europie, a FC Barcelona przyspiesza rozmowy, chcąc jak najszybciej zakończyć operację, zanim Real Madryt zdąży wykonać decydujący krok.” – podkreślają hiszpańskie media.
Stanowisko Bayernu jest jasne: klub nie zamierza tanio oddać swojego kluczowego piłkarza, stara się przekonać go do przedłużenia umowy, ale negocjacje utknęły w martwym punkcie. Upamecano wyraźnie domaga się wyższej pensji i lepszych warunków, a jeśli Monachium nie przystanie na żądania, już w styczniu otworzy się furtka do spektakularnego transferu.
Hansi Flick – decydująca karta Barcelony?
Jednym z najważniejszych atutów Barcelony w wyścigu po Upamecano jest Hansi Flick. Obecny szkoleniowiec Katalończyków doskonale zna Francuza ze wspólnej pracy w Bayernie Monachium i niejednokrotnie podkreślał zaufanie do jego umiejętności, wszechstronności oraz charakteru lidera.
„Obecność Flicka może okazać się kluczowa – trener wie, jak wydobyć z Upamecano to, co najlepsze i przekonać go do gry na Camp Nou” – twierdzą hiszpańscy dziennikarze.
Barcelona usilnie podkreśla, że styl gry zespołu oraz autorytet menedżera sprzyjają szybkiemu wdrożeniu defensora do taktyki. Po ewentualnym odejściu Ronalda Araújo, Blaugrana widzi w Upamecano filar defensywy na kolejny sezon, mogący natychmiastowo podnieść jakość linii obrony.
Wojna nerwów – Real Madryt nie składa broni
Real Madryt, mimo dynamicznych ruchów Barcelony, ani myśli odpuszczać. Klub z Santiago Bernabéu od miesięcy obserwuje sytuację Upamecano, odkąd rozmowy o przedłużeniu kontraktu w Bayernie utknęły na mieliźnie. Madryccy działacze marzą o powtórzeniu transferowego manewru z Davida Alaby, czyli pozyskaniu Francuza na zasadzie wolnego agenta, dzięki czemu środki mogą zostać przeznaczone na wyższe premie i bonusy.
Jednak to właśnie brawurowe działania FCB sprawiają, że Królewscy znaleźli się pod presją. Czeka nas wyścig, w którym każda godzina, każdy telefon i każda oferta może przechylić szalę na korzyść jednej ze stron.
„Zarówno Real, jak i Barcelona wiedzą, jak ogromne znaczenie ma szybkie działanie i odwaga negocjacyjna. Upamecano może nie tylko być kluczowym transferem, ale także sygnałem siły wysyłanym do odwiecznego rywala.” – uważają eksperci transferowi.
W tle czai się jeszcze Liverpool i PSG, które z uwagą przyglądają się rozwojowi wydarzeń. Upamecano stał się symbolem gorącego rynku transferowego, a jego przyszłość wzbudza emocje od Monachium po Madryt i Barcelonę.
