Paris Saint-Germain z impetem rozpoczęło Klubowe Mistrzostwa Świata 2025, pokonując Atletico Madryt aż 4:0 w meczu rozgrywanym w kalifornijskim Rose Bowl. Mimo widowiskowego wyniku, głównym tematem po spotkaniu była nie tylko dominacja mistrzów Europy, lecz także ekstremalne warunki atmosferyczne. Na pogodę narzekał, między innymi, Marcos Llorente, który przyznał, że przez upał bolały go… paznokcie.

Mecz w 40 stopniach
Temperatura na murawie sięgała nawet 40 stopni Celsjusza przy wilgotności 60%, co odczuli wszyscy zawodnicy. Marcos Llorente z Atletico przyznał w rozmowie z MARCA:
— Staramy się przystosować do takiego grania. Żadna europejska drużyna nie jest przyzwyczajona do takich temperatur. Boli mnie wszystko, nawet paznokcie. Nie mogłem ruszyć ani się zatrzymać — relacjonował Hiszpan cytowany także przez Sudanalytics.
Dla PSG bramki zdobyli Fabian Ruiz, Vitinha, Senny Mayulu oraz Kang-in Lee, potwierdzając przewagę francuskiego zespołu. Mimo to, również paryżanie narzekali na warunki.
— Mecz był wyraźnie pod wpływem temperatury. Godzina jest dobra dla europejskich widzów, ale piłkarze cierpią. Nie da się grać na bardzo wysokim poziomie przez 90 minut — powiedział trener Luis Enrique.
? Szczegółowy terminarz turnieju oraz wyniki Klubowych Mistrzostw Świata 2025 można śledzić na bieżąco w naszym portalu!
Pomocnik Vitinha dodał:
— To było bardzo trudne. Atletico miało trudniej, bo więcej biegało bez piłki. Sam jestem cały czerwony, musimy jak najszybciej się zregenerować — mówił Portugalczyk.
W najbliższych dniach podobne warunki czekają piłkarzy m.in. Realu Madryt, Chelsea, Juventusu i Manchesteru City, którzy dołączą do rywalizacji w klubowym mundialu.

