Wojciech Szczęsny, bramkarz FC Barcelony, przerywa milczenie i odsłania kulisy swojego burzliwego życia rodzinnego. Premiera dokumentu „Szczęsny” budzi emocje nie tylko w świecie sportu – po latach publicznego milczenia, piłkarz po raz pierwszy mówi wprost o ranach, których nie zagoiła nawet światowa kariera. Kulisy tej rodzinnej historii są pełne goryczy, wzruszeń i ukrywanej dotąd prawdy.

W skrócie:
- Premiera filmu „Szczęsny” na Prime Video – nieznane dotąd fakty o bramkarzu.
- Wojciech Szczęsny i ojciec Maciej – zerwane relacje, głębokie rany.
- W dokumencie wypowiadają się także osoby z otoczenia piłkarza, a sam bohater ujawnia nowe szczegóły.
Trauma ukryta za sportowym sukcesem
Relacja Wojciecha Szczęsnego z ojcem od lat pozostaje jednym z najbardziej gorących tematów wokół polskiego bramkarza. W najnowszym dokumencie „Szczęsny” poznajemy szczegóły rodzinnego konfliktu, który odcisnął piętno na karierze zawodnika. „To są bardzo głębokie rany i myślę, że może być to trudne” – podkreśla Szczęsny, odsłaniając skalę rodzinnych sporów, które przekładają się na jego życie osobiste i sportowe. Dziennikarze podkreślają, że po raz pierwszy bramkarz wypowiada się o swoich odczuciach tak szczerze, nie ukrywając żalu i bólu.
Nowością dla kibiców jest fakt, iż nie tylko sam Szczęsny, ale także jego ojciec, Maciej, postanowił zabrać głos w głośnym filmie. Widzowie po raz pierwszy usłyszą relacje obu stron konfliktu, co – jak uważa bramkarz – „pozwoliło pokazać tę sytuację z szacunkiem i bez brudów w mediach”. Dla Szczęsnego to wciąż otwarta rana, a rozmowy o pojednaniu określa jako niewyobrażalne w najbliższym czasie. Jego słowa: „Na dziś wydaje się to bardzo trudne. Nie zamykam się, ale nie widzę możliwości porozumienia” – rezonują z opinią wielu sportowców, którzy zmagają się z presją nie tylko na boisku.
Dokument, który zmienia wszystko. Kto zyskał, kto stracił?
Premiera filmu „Szczęsny” na Prime Video to nie tylko wydarzenie sportowe, ale też medialne – pierwszy raz świat zobaczy piłkarza nie tylko jako sportowca, ale jako syna, męża i ojca. W produkcji pojawiają się ekskluzywne materiały z prywatnego archiwum bramkarza, które pozwalają zajrzeć za kulisy rodzinnych dramatów, z jakimi mierzył się przez lata. Największym zaskoczeniem dla obserwatorów będzie zapewne opowieść o powrocie Szczęsnego do piłki, którą – jak zdradza film – w dużym stopniu wymusiły jego bliscy, w tym żona Marina.
Warto dodać, że w dokumencie pojawiają się międzynarodowe akcenty – wypowiadają się m.in. Arsene Wenger czy Robert Lewandowski, którzy podkreślają charakter Wojciecha jako zawodnika, ale też człowieka targanego najtrudniejszymi emocjami, jakie mogą dotknąć sportowca u szczytu kariery.
Szczęsny sam przyznaje, że udział w filmie był etapem konfrontacji z przeszłością: „Producent tego filmu nie jest sędzią konfliktu. Pokazuje dwie strony i opinie ludzi, którzy się zupełnie nie zgadzają. Powiedziałem dużo więcej niż jest pokazane na ekranie. To była trudna decyzja – ile mogę powiedzieć, żeby zachować klasę”.
Nowe światło, nowe pytania. Co dalej z rodziną Szczęsnych?
Po premierze filmu narodziły się nowe pytania dotyczące przyszłości relacji w rodzinie Szczęsnych. Maciej Szczęsny przyznaje w wypowiedziach, że „dopóki nie będę miał kontaktu z synem, to będzie mnie to bolało. Może nie pogodzimy się nigdy, ale nie uważam, by ten rozdział był już całkiem zamknięty”. Z kolei Wojciech – choć wdzięczny ojcu za udział w filmie – nie widzi bliższego porozumienia: „To, że kontakt był dobry do 23. roku życia, wybrzmiewa tylko z ust mojego taty. Ja inaczej na to patrzę. Wszystko jest możliwe, plany się zmieniają, ale dziś nie widzę przestrzeni dla odbudowy tych relacji”.
Dokument „Szczęsny” pokazuje również szerszy problem napiętych relacji na linii rodzic–dziecko w świecie sportu, gdzie oczekiwania pokoleń często prowadzą do konfliktów nie do pogodzenia. W opinii psychologów sportowych powracają pytania o granice prywatności, presję medialną i cenę sukcesu – pytania, na które same zainteresowane strony nie potrafią dziś jednoznacznie odpowiedzieć.
