Menedżer Manchesteru City, Pep Guardiola, nie gryzł się w język po ostatnim meczu Pucharu Anglii. Hiszpański szkoleniowiec skrytykował piłki używane podczas rozgrywek pucharowych w Anglii, twierdząc, że znacząco utrudniają one grę jego zespołowi.

Guardiola zwrócił uwagę na niską jakość piłek Mitre Ultimax Pro, których używa się w rozgrywkach FA Cup oraz Carabao Cup. Jego komentarze pojawiły się po meczu, w którym Manchester City oddał aż 20 niecelnych strzałów, co według trenera było bezpośrednio związane z jakością używanego sprzętu.
Federacja broni swojego wyboru – czy słusznie?
W odpowiedzi na zarzuty Guardioli, rzecznik Angielskiej Federacji Piłkarskiej (FA) wydał oficjalne oświadczenie, w którym broni jakości używanych piłek:
„Piłka Mitre Ultimax Pro – używana w Emirates FA Cup i wszystkich innych rozgrywkach FA – została przetestowana zgodnie z procedurami testowymi FIFA.”
Warto zaznaczyć, że nie jest to pierwszy raz, kiedy trener Manchesteru City narzeka na jakość sprzętu w angielskich rozgrywkach. Guardiola od dawna preferuje piłki używane w Premier League, uważając je za bardziej przewidywalne i lepiej dostosowane do technicznego stylu gry prezentowanego przez jego drużynę.
Krytyka piłek używanych w krajowych pucharach to nie pierwsza taka sytuacja w karierze hiszpańskiego szkoleniowca, który zawsze zwraca szczególną uwagę na każdy techniczny aspekt gry.
Statystyki nie kłamią – czy to naprawdę wina piłki?
Liczba 20 niecelnych strzałów w jednym meczu to statystyka, której nie można zignorować. Manchester City, zespół znany z precyzji i technicznej doskonałości, rzadko notuje tak słabe wyniki jeśli chodzi o celność uderzeń.
Piłkarze City wielokrotnie próbowali zaskoczyć bramkarza rywali, ale piłka albo przelatywała nad bramką, albo mijała słupki. Guardiola sugeruje, że to właśnie specyfika piłek Mitre utrudnia jego zawodnikom precyzyjne uderzenia.
„Te piłki zachowują się zupełnie inaczej niż te, których używamy na co dzień w Premier League. To jak gra innym sprzętem” – miał powiedzieć Guardiola po meczu.
Wielu ekspertów zwraca jednak uwagę, że wszystkie drużyny grają tą samą piłką, więc warunki są równe dla wszystkich uczestników rozgrywek pucharowych.
Kontrowersje wokół wypowiedzi – czy to tylko wymówka?
Komentarze Guardioli wywołały mieszane reakcje wśród ekspertów i kibiców. Niektórzy uważają, że to tylko wymówka po słabszym występie jego zespołu, inni przyznają mu rację, wskazując na rzeczywiste różnice w zachowaniu piłek różnych producentów.
Roy Keane, były kapitan Manchesteru United, nie szczędził słów krytyki pod adresem hiszpańskiego szkoleniowca:
„To śmieszne. Wszyscy grają tą samą piłką. Guardiola powinien skupić się na grze swojego zespołu, a nie szukać wymówek w sprzęcie.”
Z kolei były bramkarz David James przyznał, że różnice między piłkami faktycznie istnieją:
„Każdy bramkarz powie wam, że różne piłki zachowują się inaczej. Niektóre są bardziej nieprzewidywalne w locie, inne trudniej złapać. To nie jest tylko wymówka, to fakt.”
Warto zauważyć, że Manchester City mimo narzekań Guardioli nadal pozostaje jednym z faworytów do zdobycia FA Cup, co pokazuje, że nawet z „nieodpowiednią” piłką zespół potrafi być skuteczny.
Niezależnie od kontrowersji wokół wypowiedzi Guardioli, debata na temat standaryzacji sprzętu w różnych rozgrywkach pozostaje otwarta i z pewnością powróci przy okazji kolejnych meczów pucharowych.