Inaki Pena, wychowanek La Masii i bramkarz FC Barcelony wypożyczony obecnie do Elche, w szczerym wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika SPORT opowiedział o swojej sytuacji w katalońskim klubie. 26-latek nie ukrywa przywiązania do macierzystego zespołu i jasno deklaruje chęć powrotu. Pena odniósł się również do współpracy z Wojciechem Szczęsnym oraz swojej relacji z innymi bramkarzami Barcelony.

W skrócie:
- Wypożyczenie Peny do Elche było zaplanowaną strategią Barcelony, która przedłużyła jego kontrakt nie chcąc stracić wychowanka
- Bramkarz zaprzecza, jakoby Hansi Flick faworyzował Wojciecha Szczęsnego i podkreśla profesjonalne relacje z Ter Stegenem i Joanem Garcią
- 26-latek wyraźnie deklaruje chęć powrotu do Barcelony w przyszłym sezonie
Zaplanowane wypożyczenie zamiast rozstania
Inaki Pena wyjaśnił okoliczności swojego odejścia na wypożyczenie do Elche. Po sprowadzeniu przez Barcelonę Joana Garcii, sytuacja w bramkarskiej hierarchii klubu stała się napięta. Wychowanek La Masii podkreśla jednak, że jego tymczasowe odejście było częścią szerszego planu uzgodnionego z klubem.
„Nie, wiedziałem, że mam kontrakt, a potem go odnowiłem. Klub już miał zamiar przedłużyć moją umowę, aby wypuścić mnie na wypożyczenie. Taki był ich plan od początku, ponieważ nie chcieli mnie stracić i chcieli zachować mnie w swoich szeregach” – wyjaśnił Pena.
Bramkarz przyznaje, że z osobistego punktu widzenia preferowałby szybsze rozwiązanie swojej sytuacji, ale jako profesjonalista rozumiał i akceptował decyzje klubu.
„Od tego momentu, na poziomie osobistym, im szybciej to zostanie zrobione, tym lepiej, ale ostatecznie przekazują ci to, a ty oczywiście masz kontrakt i musisz zaakceptować tę sytuację. Nie ma nic innego, co możesz zrobić, i nie zaszkodziło mi to w żaden sposób później” – dodał hiszpański golkiper.
Relacje z konkurentami: Szczęsny, Ter Stegen i Joan Garcia
Zapytany o to, czy czuł faworyzowanie Wojciecha Szczęsnego przez trenera Hansiego Flicka w poprzednim sezonie, Pena udzielił wyważonej odpowiedzi:
„Cóż, nie. Trener zawsze stara się bronić tego, kto akurat gra. Bardzo trudno jest stawać przed prasą co dwa, trzy dni. Kiedy ktoś gra, musisz sprawić, by czuł się ważny, ponieważ to on jest na pozycji, by grać. Nigdy nie czułem się niedoceniany, ani osobiście, ani pod względem moich umiejętności piłkarskich. Ani przez trenera, ani przez kolegów z drużyny, ani przez klub, szczerze mówiąc” – wyjaśnił.
Pena bardzo ciepło wypowiadał się o współpracy z Markiem-André ter Stegenem, podkreślając profesjonalizm i mentorskie podejście Niemca.
„Dobra, zawsze mówiłem, że miałem z nim świetną relację. Pomimo tego, że jest jednym z pięciu najlepszych bramkarzy na świecie, zawsze traktował mnie dobrze i informował mnie o moich mocnych i słabych stronach, abym mógł się poprawiać. Nigdy nie miałem z nim problemu. Kiedy doznał kontuzji dwa lata temu, powiedział mi o szansie, jaka przede mną stoi.”
Hiszpan opowiedział także o krótkim okresie współpracy z Joanem Garcią, którego wcześniej znał tylko z boiska. Pomimo niepewności dotyczącej ich przyszłości, obaj bramkarze zachowali profesjonalizm.
„Szczerze mówiąc, nie znałem go osobiście, tylko z oglądania jego gry. Byliśmy w kontakcie przez miesiąc i pół i, na poziomie osobistym, byliśmy trochę zdani na jego rejestrację i moją możliwość odejścia. Byliśmy całkowicie profesjonalni i informowaliśmy się nawzajem o wszystkich szczegółach. Z nim, szczerze mówiąc, żadnego problemu” – podkreślił obecny bramkarz Elche.
Specjalny mecz i plany powrotu do Barcelony
Nadchodzące spotkanie przeciwko Barcelonie ma dla Peny wyjątkowy wymiar. Bramkarz nie ukrywa mieszanych uczuć związanych z rywalizacją przeciwko macierzystemu klubowi.
„Tak, naprawdę miłe, właściwie. To dziwne grać przeciwko nim, gdy przez wiele lat było się po ich stronie, ale to będzie tylko trochę na początku, ponieważ podczas meczu starasz się dać z siebie wszystko i to wszystko” – przyznał.
Zapytany o formę Barcelony w porównaniu do poprzedniego sezonu, Pena wykazał się realizmem w ocenie:
„Koniec końców, żaden zespół nie jest na 100% przez cały sezon. W zeszłym sezonie mieliśmy trudny ostatni miesiąc, ponieważ nie zdobyliśmy żadnych punktów. Potem byliśmy bardzo zmęczeni, z wieloma meczami. Podczas tych wzlotów i upadków starasz się być tak stabilny, jak to możliwe. Wiemy, że Barça nadal jest na szczycie i konkurencyjna. Będziemy grać przeciwko jednemu z najlepszych klubów i podchodzimy do meczu z taką motywacją.”
Pena z entuzjazmem wypowiedział się również o Lamine Yamalu, nastoletniej sensacji Barcelony:
„Kiedy przybył, wiedziałeś, że jest inny. Jest skoncentrowany, gdy wychodzi trenować, jest najbardziej konkurencyjny, ten, który najbardziej chce wygrywać, nawet na treningach.”
Na koniec wywiadu bramkarz jasno określił swoje przyszłe ambicje związane z powrotem do Barcelony:
„Każdy piłkarz chce być tam, gdzie był szczęśliwy, gdzie spędził całe swoje życie. A tym bardziej, będąc w La Masii przez tyle lat, oczywiście tak” – podsumował zdecydowanie.

