Postawa Zagłębia Lubin jest bez wątpienia jedną z największych niespodzianek startu sezonu Ekstraklasy. „Miedziowi” po jedenastu seriach gier plasują się wyżej od wielu dużych piłkarskich marek. Co ciekawe, zaskoczenia wysoką pozycją nie kryje nawet sam szkoleniowiec lubińskiego zespołu, Leszek Ojrzyński.

Nie spodziewał się, że będzie tak dobrze?
Trener Zagłębia podkreślił, że choć jest zadowolony ze stylu gry swojej drużyny, to sama lokata w ligowej hierarchii jest dla niego sporym zaskoczeniem.
„Tym, jak wyglądamy na boisku, nie [jestem zaskoczony]. Co najwyżej jestem zaskoczony pozycją w tabeli w porównaniu do czołówki” – przyznał szczerze Leszek Ojrzyński w rozmowie z Interią Sport.
Szkoleniowiec Zagłębia nie ukrywa, że taki scenariusz przed startem rozgrywek uznałby za mało prawdopodobny.
„Gdyby ktoś mi powiedział, że Zagłębie po 11 kolejkach będzie nad Legią, Pogonią i Rakowem, a do Lecha będzie traciło trzy punkty, to bym mu powiedział, że tak dobrze to nie będzie” – stwierdza.
Dobre wyniki mimo przebudowy zespołu
Dobra postawa zespołu jest tym bardziej godna uwagi, że Zagłębie wciąż znajduje się w procesie przebudowy. Z klubu odeszli latem kluczowi gracze ofensywni, a do składu wprowadzani są młodzi zawodnicy.
„U nas przecież nie wygląda to źle. Zwłaszcza, że pewnych rzeczy wciąż się uczymy, wprowadzamy młodych zawodników” – zaznacza trener, przypominając jednocześnie o stratach kadrowych. „Wśród tych, którzy odeszli, byli piłkarze kluczowi w ofensywie – choćby Pieńko i Kurminowski”.
Mimo niespodziewanie dobrych wyników, w Lubinie nikt nie zamierza „odlatywać”. Sztab i zawodnicy twardo stąpają po ziemi.
„Twardo stąpamy po ziemi. Jesteśmy świadomi, jak trudne jest punktowanie w lidze, która tak mocno przyspieszyła” – podsumowuje Leszek Ojrzyński.


