Liverpool ponownie potwierdził swoje problemy defensywne w meczu 9. kolejki Premier League. Podopieczni Arne Slota stracili bramkę przeciwko Brentford już w 5. minucie spotkania. Autorami trafienia został Dango Ouattara, co przedłuża niechlubną serię „The Reds”, którzy nie potrafią zachować czystego konta już w dziewiątym meczu z rzędu.

W skrócie:
- Liverpool stracił bramkę przeciwko Brentford już w 5. minucie spotkania, strzelcem był Dango Ouattara
- To już dziewiąty kolejny mecz, w którym drużyna Arne Slota nie zachowała czystego konta
- Wcześniej „The Reds” tracili gole w meczach z Atlético Madryt, Evertonem, Southampton, Crystal Palace, Galatasaray, Chelsea, Manchesterem United oraz Eintrachtem Frankfurt
Defensywny koszmar trwa – obronę Liverpoolu łatwo sforsować
Zespół z Anfield znów pokazał, że jego defensywa przeżywa poważny kryzys. Wystarczyło zaledwie 5 minut, by Brentford znalazł drogę do siatki Liverpoolu. Dango Ouattara wykorzystał słabości w obronie „The Reds”, co staje się już niemal regułą w ostatnich tygodniach. Seria spotkań bez czystego konta staje się coraz dłuższa, a kibice i eksperci zaczynają kwestionować zdolność Arne Slota do rozwiązania problemów defensywnych.
Jak zauważają eksperci, Liverpool przed tą serią meczów był znany z solidnej defensywy, jednak w ostatnich tygodniach kompletnie zatracił swoją tożsamość. Drużyna straciła bramki w meczach przeciwko zespołom o różnym poziomie – od czołowych europejskich klubów, jak Atlético Madryt, po ekipy z niższych rejonów tabeli Premier League.
Seria, która musi niepokoić – z kim Liverpool tracił bramki?
Analizując dziewięć kolejnych spotkań bez zachowanego czystego konta, warto przyjrzeć się przeciwnikom, z którymi Liverpool mierzył się w tym okresie:
- Atlético Madryt (Liga Mistrzów)
- Everton (Premier League)
- Southampton (Premier League)
- Crystal Palace (Premier League)
- Galatasaray (Liga Mistrzów)
- Chelsea (Premier League)
- Manchester United (Premier League)
- Eintracht Frankfurt (Liga Mistrzów)
- Brentford (Premier League)
Lista ta pokazuje, że problem dotyczy zarówno rozgrywek krajowych, jak i europejskich. Co więcej, „The Reds” nie potrafili zachować czystego konta w derbowych starciach z Evertonem czy w prestiżowych meczach z Manchesterem United.
Przyszłość Liverpoolu – transfery ratunkiem?
W obliczu problemów defensywnych, uwaga kibiców skupia się również na potencjalnych zmianach w składzie. W mediach pojawiają się informacje o zainteresowaniu Liverpoolu skrzydłowym Realu Madryt – Rodrygo. Brazylijczyk jest rozważany jako potencjalny następca Mohameda Salaha.
Warto jednak zauważyć, że transfer ofensywnego zawodnika może nie rozwiązać problemów z defensywą. Liverpool będzie musiał przemyśleć swoją strategię, a Arne Slot stoi przed poważnym wyzwaniem naprawienia linii obrony przed kluczowymi meczami w sezonie.
Niewykluczone, że w zimowym oknie transferowym priorytetem dla „The Reds” stanie się wzmocnienie defensywy, która obecnie jest najsłabszym ogniwem zespołu.
