Igor Jovićević został nowym trenerem Widzewa Łódź. Chorwat przejmuje polski zespół w momencie, gdy przeżywa on kryzys. Dla tego szkoleniowca to jednak żadna nowość, a nawet można powiedzieć, że jest specjalistą od trudnych przypadków. Pokazał to w Szachtarze Donieck. To w tym klubie wielokrotnie udowadniał, jakie są jego największe atuty i w jaki sposób potrafi budować mentalność drużny.
![Nowy trener Widzewa to specjalista od trudnych przypadków. Ta jego przemowa przeszła do historii! [WIDEO]](https://sport1.pl/wp-content/uploads/2025/10/trener-szach-1024x481.jpg)
Z drużyną nawet na wojnie
W lipcu 2022 roku, obejmując rozbity wojną klub Szachtar Donieck, Jovicević wyraził swoją determinację słowami:
„Chcemy, żeby niemożliwe stało się możliwe. Jeśli nam się nie uda, to trudno. Ale damy z siebie wszystko (…). Najważniejsza sprawa to stworzyć kolektyw, bo w pojedynkę nie będziemy silny. Czytam teraz prasę i mówią, że Szachtar nie jest faworytem, bo nie ma w nim Brazylijczyków. Ale ja w was wierzę, znam wasze umiejętności! Codzienną pracą będziemy mogli budować drużynę, która będzie zasuwać na boisku. Mam taką frazę: Kask, latarka i do kopania! Bo my jesteśmy Szachtar (…), nie bez powodu jesteśmy w elicie!”
Wówczas drużyna była niemal rozbita, a on musiał odbudować jej mentalność, co później zaowocowało mistrzostwem Ukrainy i skuteczną grą w Lidze Mistrzów. Szkoleniowiec pokazał z kolei, że nie boi się wyzwań, a od samego początku biła od niego pewność siebie.
Szkoleniowiec nie ma wątpliwości, że praca w trakcie wojny pozwoliła mu zbudować coś więcej, niż tylko doświadczenie trenerskie.
„Ten czas uczynił mnie lepszym trenerem i człowiekiem. Byłem przekonany, że powinienem zostać na Ukrainie w czasie wojny, pokazując Ukraińcom, że jestem jednym z nich.” Ważnym aspektem jego pracy było także zwrócenie uwagi na problemy swoich zawodników: „Wielu moich zawodników ma rodziny w Ukrainie i to na nas wpływa, ale nie zniszczy naszego morale. Będziemy walczyć tak, jak wszystkie inne drużyny walczą w tych warunkach.”
Widzew wreszcie się przebudzi?
Ta zdolność do radzenia sobie z presją i kryzysem, a jednocześnie budowania silnego ducha drużyny, to cechy, które teraz Widzew Łódź chce wykorzystać w walce o lepszą przyszłość. Klub zatrudnił Jovicevicia, podkreślając, że potrzebuje trenera o międzynarodowym doświadczeniu i wizji futbolu, który potrafi rozwijać zespół nawet w trudnych warunkach.
A w Łodzi obecnie nastroje nie są najlepsze. W klubie przed sezonem nadzieje były tak samo duże, jak środki poczynione na transfery. Mimo to, po 11 kolejkach w Ekstraklasie ekipa Widzewa znajduje się dopiero na 11. miejscu w tabeli. Jeżeli chce w tym sezonie bić się jeszcze o coś więcej niż tylko miejsca w środku stawki, musi zacząć wygrywać i to właśnie ma zapewnić chorwacki trener.
Fani RTS-u liczą na przebudzenie swoich piłkarzy. Nadzieją dla nich ma być nie tylko nowy szkoleniowiec, ale również fakt, że zdecydował się on na zaangażowanie własnych zaufanych asystentów. Tym samym w Łodzi nie będzie już pracował, między innymi Patryk Czubak, który wcześniej był drugim trenerem, a ostatnio pełnił funkcję głównodowodzącego.


