Legia Warszawa przed rozpoczęciem fazy ligowej Ligi Konferencji UEFA wprowadziła nową politykę biletową, która miała nagrodzić najbardziej lojalnych kibiców. Klub dał wyłączne prawo do zakupu pakietów na wszystkie trzy domowe mecze posiadaczom karnetów i subskrypcji. Sprzedaż otwarta na pojedyncze spotkania ruszyła dopiero później, a jej pierwsze dni pokazują, że strategia ta niekoniecznie przyniosła spodziewany efekt. Na tydzień przed meczem z tureckim Samsunsporem wciąż dostępna jest duża pula biletów.

Lojalni wobec wiernych kibiców
Nowy system sprzedaży był jasnym sygnałem od klubu – w pierwszej kolejności nagradzamy tych, którzy są z nami na co dzień. Kibice bez karnetów czy subskrypcji zostali jednak pozbawieni możliwości zakupu tańszego, trzy-meczowego pakietu i musieli czekać na start sprzedaży otwartej na pojedyncze spotkania. Ta ruszyła 24 września.
Efekt? Na dwa dni po jej starcie, w piątek 26 września, system biletowy klubu pokazuje, że wolne miejsca można znaleźć na niemal wszystkich sektorach stadionu przy Łazienkowskiej. Jak widać na mapie stadionu, duża dostępność wejściówek obejmuje zarówno Trybunę Wschodnią, jak i Północną, czyli popularną „Żyletę”. Taka sytuacja każe zastanowić się nad przyczynami mniejszego niż zakładano zainteresowania.
Problemem rywale?
Jednym z powodów może być fakt, że rywale Legii w fazie ligowej, tacy jak Samsunspor, nie są markami, które elektryzują masową publiczność. Część kibiców, pozbawiona możliwości zakupu pakietu, mogła uznać ceny pojedynczych biletów za zbyt wysokie jak na starcie z mniej medialnym przeciwnikiem. Nowa polityka, choć w teorii słuszna, w praktyce mogła więc zniechęcić sporą grupę fanów, którzy regularnie kupują bilety w otwartej sprzedaży.
Najbliższe dni pokażą, czy sprzedaż nabierze tempa. Mecz Legii z Samsunsporem odbędzie się w czwartek, 2 października, o godzinie 21:00. Na ten moment wygląda jednak na to, że na szybki „sold out” na pierwszy europejski mecz przy Łazienkowskiej może być trudno.


