Kibice West Ham United nie kryją swojego rozczarowania po kolejnej porażce w Premier League. Fala frustracji skierowana jest przede wszystkim w stronę defensywy, a głównym obiektem krytyki stał się Max Kilman, który latem 2024 roku dołączył do klubu za imponującą kwotę 47,5 miliona euro. Fani „Młotów” nie przebierają w słowach, wyrażając swoje niezadowolenie z postawy zawodnika.

W skrócie:
- West Ham przegrał u siebie 1:2 z Leeds United, co było trzecią porażką pod wodzą nowego trenera Nuno Espírito Santo
- Kibice w ostrych słowach krytykują Maxa Kilmana, nazywając go „jednym z najgorszych transferów” w historii klubu
- Po dziewięciu kolejkach „Młoty” zajmują 19. miejsce w tabeli Premier League z dorobkiem zaledwie 4 punktów
Seria niepowodzeń pod wodzą Nuno Espírito Santo
Zmiana na stanowisku trenera nie przyniosła oczekiwanej poprawy wyników. Od momentu objęcia sterów przez Nuno Espírito Santo, West Ham rozegrał cztery mecze ligowe, notując zaledwie remis 1:1 z Evertonem oraz trzy porażki. Ostatnia przegrana 1:2 z Leeds United na własnym stadionie przelała czarę goryczy wśród kibiców.
Sytuacja w tabeli staje się coraz bardziej alarmująca. Po dziewięciu kolejkach drużyna zajmuje przedostatnie, 19. miejsce w Premier League z dorobkiem zaledwie czterech punktów. Taki start sezonu jest daleki od oczekiwań zarządu i fanów, którzy liczyli na znacznie lepsze wyniki po letniej przebudowie składu.
„Nigdy więcej nie chcę go widzieć w koszulce klubu” – fala krytyki kibiców
Kibice nie kryją swojego rozczarowania i otwarcie wyrażają swoje niezadowolenie z postawy piłkarzy. Głównym celem krytyki stał się Max Kilman, który po ostatnim meczu doczekał się druzgocących komentarzy w mediach społecznościowych:
„Nigdy więcej nie chcę widzieć Maxa Kilmana w koszulce klubu” – napisał jeden z fanów o pseudonimie Watts.
„Wyślijcie Kilmana do gry w drużynie U21” – zaproponował Kid Kaiser.
Niektórzy kibice posunęli się nawet do ironicznych komentarzy, jak Steve, który napisał: „Czy wiedzieliście, że Kilman jest światowej klasy graczem futbolu halowego?”
Najbardziej dosadna była jednak wypowiedź Michaela Kaya:
„Szybki sposób na zmarnowanie 45 milionów funtów? Podpisz kontrakt z Kilmanem. Jeden z najgorszych transferów za mojego życia. Todibo jest JESZCZE GORSZY.”
Kosztowna inwestycja bez efektów – czy Kilman zawodzi pokładane nadzieje?
West Ham podpisał kontrakt z Kilmanem latem 2024 roku, płacąc za niego 47,5 miliona euro. Był to jeden z najdroższych transferów w historii klubu, co naturalnie wiązało się z ogromnymi oczekiwaniami. Od tego czasu obrońca rozegrał 51 spotkań dla „Młotów”, notując zaledwie dwie asysty.
Mimo regularnych występów, Kilman nie zdołał przekonać do siebie kibiców. Jego postawa w defensywie jest ostro krytykowana, a coraz częściej pojawiają się pytania, czy tak drogi transfer nie okazał się po prostu błędem transferowym władz klubu.
Z każdym kolejnym nieudanym występem rośnie presja zarówno na zawodniku, jak i na trenerze, który będzie musiał podjąć trudne decyzje dotyczące składu na nadchodzące spotkania. Pytanie tylko, czy Kilman dostanie jeszcze szansę na rehabilitację, czy może trafi na ławkę rezerwowych, czego domagają się coraz głośniej kibice West Ham United.

