Klub Sheffield Wednesday 24 października 2025 roku oficjalnie trafił pod zarząd administratorów, co jest konsekwencją fatalnej sytuacji finansowej i kończy erę właściciela Dejphona Chansiriego. Mimo sportowych konsekwencji, w tym automatycznej kary odjęcia 12 punktów, na kryzys błyskawicznie odpowiedzieli fani. W ciągu zaledwie 24 godzin od ogłoszenia decyzji kibice wykupili 9000 dodatkowych biletów, a sprzedaż w klubowym sklepie przekroczyła poziom 200 tysięcy funtów.

Wielki kryzys Sheffield Wednesday
Sytuacja w Sheffield Wednesday pogarszała się od wielu miesięcy. Klub zmagał się z rosnącymi problemami finansowymi, które osiągnęły punkt krytyczny pod koniec października 2025 roku. Bezpośrednią przyczyną wdrożenia zarządu komisarycznego były zaległości wobec brytyjskiego urzędu skarbowego (HMRC), szacowane na około milion funtów, a także nieuregulowane płatności wobec pracowników.
Fatalne zarządzanie doprowadziło do konfliktu właściciela, Dejphona Chansiriego, z kibicami. Fani przez długi czas prowadzili protesty, domagając się jego odejścia. W ramach akcji protestacyjnej bojkotowano między innymi mecze na stadionie Hillsborough oraz zakupy w oficjalnym sklepiku klubowym.
Ostatecznie, 24 października, właściciel zdecydował się oddać klub w ręce administratorów z firmy Begbies Traynor. Choć oznacza to koniec jego kontrowersyjnych rządów, pozostawił klub z potężnym zadłużeniem, szacowanym na około 115 milionów funtów, głównie w formie pożyczek.
Kibice chcą być światełkiem w tunelu
Zgodnie z regulaminem ligi angielskiej, wejście w stan administracji automatycznie skutkuje karą sportową. Na konto Sheffield Wednesday nałożono sankcję w postaci odjęcia 12 punktów w tabeli Championship. W praktyce spycha to zespół na ujemny bilans punktowy i niemal całkowicie przekreśla szanse na utrzymanie się w lidze w bieżącym sezonie.
Paradoksalnie, ogłoszenie administracji i odejście Chansiriego wywołało wśród fanów… falę entuzjazmu i nadziei na „nowy początek”. Bojkot został natychmiast przerwany. W ciągu zaledwie 24 godzin kibice wykupili 9 tysięcy wejściówek na najbliższy mecz z Oxford United. Spotkanie to, mimo porażki „Sów” 1:2, obejrzało z trybun ponad 27 tysięcy widzów, co stanowi drastyczny wzrost frekwencji.
Na tym nie koniec – w tym samym krótkim czasie do klubowej kasy ze sprzedaży pamiątek wpłynęło ponad 200 tysięcy funtów.
Co dalej z „Sowami”?
Głównym zadaniem administratorów jest teraz ustabilizowanie bieżącej sytuacji finansowej i znalezienie nowego inwestora, który przejmie 158-letni klub. Przedstawiciele Begbies Traynor przyznali, że w momencie przejęcia kontroli klub dysponował bardzo niewielkimi zasobami gotówki.
W specjalnym oświadczeniu podziękowali kibicom za „przytłaczającą odpowiedź”, która dała klubowi „nadzieję i szansę na walkę”. Administratorzy podziękowali również pracownikom, którzy w geście symbolicznym natychmiast usunęli z krzesełek na trybunie północnej napis „Chansiri”.
Potwierdzono, że ceny biletów na nadchodzące ważne mecze, w tym derby z Sheffield United, pozostaną na niezmienionym poziomie, a na pozostałe cztery mecze domowe w tym roku przygotowano specjalne pakiety zniżkowe. „Jeszcze nie wyszliśmy na prostą. Ale razem możemy odbudować ten wspaniały klub” – podsumowali administratorzy.


