W środę Niemiecki Związek Narciarski poinformował, że po zakończeniu sezonu 24/25 swoją karierę sportową w skokach narciarskich zakończy 33-letni niemiecki skoczek narciarski – Markus Eisenbichler.

Mistrz Świata z 2019 roku kończy ze skokami narciarskimi
W ostatnich dwóch latach Eisenbichler występował częściej w Pucharze Kontynentalnym niż w Pucharze Świata. W trwającym sezonie 33-latek zdobył do tej pory 69 punktów i w klasyfikacji generalnej znajduje się na 38. miejscu. Samego Niemca zobaczymy jeszcze w PŚ podczas norweskiego turnieju Raw Air, w zawodach PŚ w fińskim Lahti i być może w jednym konkursie indywidualnym PŚ na skoczni mamuciej w Planicy.
W swoim sportowym CV Eisenbichler może pochwalić się wieloma osiągnięciami. Największym z nich było na pewno zdobycie tytułu mistrza świata na skoczni w Innsbrucku z 23 lutego 2019 roku, gdzie na Bergisel triumfował przed swoim rodakiem – Karlem Geigerem i Szwajcarem – Killianem Peierem.
Dodatkowo Eisenbichler może pochwalić się brązowym medalem w konkursie drużynowym podczas IO w Pekinie, 7 medalami mistrzostw świata, w tym sześć złotych (jeden indywidualny, dwa drużynowe i trzy w mikście) oraz trzy krążki MŚ w lotach narciarskich (dwa drużynowe srebra i jeden indywidualny brąz). Miał okazję aż 28 razy stanąć na końcowym podium, z czego aż 3 z nich kończyły się jego zwycięstwami. Były to wygrane na skoczniach w Planicy, Wiśle i Ruce w latach 2019-2020.
Na pewno dla polskich kibiców Eisenbichler zostanie zapamiętany jako niemieckie podobieństwo z Piotrem Żyłą, ponieważ sam 33-latek w wielu sytuacjach potrafił wyrazić swoją radość lub złość ze swoich skoków w dobitny sposób. Na pewno tego skoczka będzie mocno brakowało w kolejnym sezonie PŚ.
Źródło: skispringen.com, Viessman FIS Ski Jumping World Cup/X.com