Atletico Madryt odpadło z Ligi Mistrzów po dramatycznym meczu z Realem Madryt, który zakończył się rzutami karnymi. O awansie do ćwierćfinału zadecydowała kontrowersyjna decyzja sędziów przy strzale Juliana Alvareza.

Dramat na Wanda Metropolitano
Conor Gallagher dał gospodarzom prowadzenie, doprowadzając do wyrównania w dwumeczu (2:2). Kolejne minuty regulaminowego czasu gry oraz dogrywka nie przyniosły rozstrzygnięcia, przez co o awansie musiały zadecydować rzuty karne.
Real Madryt podchodził do konkursu „jedenastek” z imponującą statystyką – „Królewscy” wygrali pięć poprzednich serii rzutów karnych z lokalnym rywalem.
Technologia VAR zdecydowała o wszystkim
Kylian Mbappe i Alexander Sorloth pewnie wykorzystali swoje próby. Po trafieniu Jude’a Bellinghama, do piłki podszedł Julian Alvarez. Argentyńczyk poślizgnął się przy strzale, ale piłka wylądowała w siatce. Radość kibiców Atletico została jednak szybko przerwana.
Sędzia Szymon Marciniak, po konsultacji z VAR, zdecydował o powtórzeniu rzutu karnego. Według ekspertów, technologia półautomatycznego spalonego, wykorzystująca 26 kamer śledzących ruch zawodników oraz piłki, wykazała podwójne dotknięcie futbolówki przez Alvareza.
Ekspertka CBS Sports ds. przepisów FIFA, Christina Unkel, wyjaśniła:
„System nie wykorzystuje chipa w piłce, jak podczas Mistrzostw Świata, ale dodatkowa warstwa technologii daje możliwość dokładniejszej analizy momentu kontaktu z piłką, poza tym co widać gołym okiem.”
Awans Realu do kolejnej rundy LM
Po anulowaniu bramki Alvareza, Federico Valverde wykorzystał swoją próbę. Marcos Llorente trafił w poprzeczkę, a decydującego karnego pewnie wykonał Antonio Rudiger, mimo że Jan Oblak był bliski obrony.
Real Madryt w ćwierćfinale zmierzy się z Arsenalem, który pewnie wyeliminował PSV Eindhoven (łączny wynik 9:3).