Rodzina Glazerów może w końcu oddać Manchester United, ale tylko za zawrotną cenę przekraczającą 5 miliardów funtów. Tymczasem saudyjski magnat Turki Al-Sheikh ogłosił w środowy wieczór, że klub znajduje się w „zaawansowanym etapie” sprzedaży nowemu inwestorowi, co wywołało lawinę spekulacji.

W skrócie:
- Glazerowie oczekują minimum 5,2 miliarda funtów za swoje udziały w klubie, czyli ponad dwukrotności obecnej wartości rynkowej United
- Saudyjski miliarder Turki Al-Sheikh twierdzi, że Manchester United jest blisko finalizacji transakcji z nowym inwestorem
- Według BBC Sport informacje o „zaawansowanych rozmowach” nie znajdują potwierdzenia w klubie, który nie wie o żadnych oficjalnych negocjacjach
Cena, która przyprawia o zawrót głowy
Amerykańscy właściciele Czerwonych Diabłów wreszcie nazwali swoją cenę, ale liczby zapierają dech w piersiach. Mimo że obecna wycena giełdowa klubu oscyluje wokół 2 miliardów funtów, Glazerowie nie rozważą sprzedaży za mniej niż 5,2 miliarda. Ta kwota stanowiłaby ponad dwukrotność aktualnej wartości rynkowej i byłaby jedną z najdroższych transakcji w historii światowego futbolu.
Co ciekawe, rodzina z Florydy już zarobiła na Old Trafford fortunę, mimo że sama inwestycja z 2005 roku opiewa na zaledwie 270 milionów funtów z własnych środków. Pozostałe 520 milionów funtów zostało zaciągnięte jako kredyt obciążający sam klub. Od przejęcia United w 2005 roku Glazerowie wyciągnęli z klubu już ponad 1,3 miliarda funtów w formie dywidend, sprzedaży akcji i opłat zarządczych. Teraz chcą jeszcze więcej, licząc że przyszłe przychody z transmisji i planowana restrukturyzacja rozgrywek klubowych podwoją wartość United w ciągu dekady.
Ta wygórowana wycena może wynikać z przekonania właścicieli, że megaprojekt nowego stadionu dramatycznie zwiększy wartość klubu. Problem w tym, że realizacja takiej inwestycji wymaga od 1 do 2 miliardów funtów dodatkowych nakładów, co jeszcze bardziej komplikuje sytuację potencjalnych nabywców.
Saudyjski magnat rzuca kamieniem w staw
W środowy wieczór saudyjski miliarder Turki Al-Sheikh, szef Głównego Urzędu Rozrywki Arabii Saudyjskiej i bliski współpracownik księcia koronnego Mohammeda bin Salmana, wywołał sensację publikując tajemniczy wpis w mediach społecznościowych. „Najlepsza wiadomość, jaką dziś usłyszałem, to że Manchester United jest teraz w zaawansowanym etapie finalizacji transakcji sprzedaży nowemu inwestorowi – mam nadzieję, że będzie lepszy od poprzednich właścicieli” – napisał Al-Sheikh na platformie X.
Post natychmiast obiegł świat futbolu, zbierając w ciągu kilku godzin niemal milion wyświetleń. Spekulacje na temat możliwego saudyjskiego przejęcia eksplodowały, zwłaszcza że Al-Sheikh ma ogromne wpływy w światowym sporcie – od boksu i UFC po Formułę 1 i piłkę nożną. Jego majątek szacuje się na 2,8 miliarda funtów, co teoretycznie mogłoby nie wystarczyć na solowe przejęcie klubu, ale z pewnością stać go na role kluczowego partnera w większym konsorcjum.
Jednak według źródeł BBC Sport blisko klubu, twierdzenia Al-Sheikha nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Klub oficjalnie nie prowadzi żadnych rozmów o przejęciu. Pozostaje pytanie: czy saudyjski magnat wie coś, czego nie ujawniono publicznie, czy też jego wypowiedź była celowym strzałem ostrzegawczym w kierunku Glazerów i Sir Jima Ratcliffe’a? Niektórzy analitycy sugerują, że Al-Sheikh mógł po prostu zareagować na trwające rozmowy w sprawie lukratywnego tournée United w Arabii Saudyjskiej podczas Riyadh Season, gdzie Czerwone Diabły mogłyby zarobić nawet 10 milionów funtów za mecze towarzyskie.
Sir Jim uwięziony w kontrowersyjnej klauzuli
Dodatkowym czynnikiem komplikującym sytuację jest pozycja Sir Jima Ratcliffe’a, który w lutym 2024 roku nabył 28,9% udziałów w United za około 1,3 miliarda funtów. Brytyjski miliarder przejął pełną kontrolę nad operacjami sportowymi klubu, ale umowa zawiera klauzulę „drag-along”, która może zmusić go do sprzedaży swoich akcji po 18 miesiącach od transakcji.
Mechanizm jest prosty: jeśli Glazerowie znajdą nabywcę i zaoferują Ratcliffe’owi 26 funtów za akcję – posiada on około 50 milionów akcji – brytyjski miliarder będzie zobowiązany sprzedać swoje udziały. To otwiera drzwi dla potencjalnych przejęć, zwłaszcza że okres ochronny Ratcliffe’a wkrótce dobiegnie końca. Z drugiej strony, Sir Jim ma również prawo pierwszeństwa na zakup dodatkowych akcji klasy B, jeśli Glazerowie zdecydują się je sprzedać w ciągu 12 miesięcy.
Ratcliffe już zainwestował dodatkowe 300 milionów funtów własnych środków w modernizację ośrodka treningowego Carrington, co przedstawiciele klubu podkreślają jako pierwszą od lat sytuację, gdy ktoś faktycznie wkłada pieniądze w United zamiast je z niego wyciągać. Jednak dla wielu kibiców niemal wszystkie decyzje Ratcliffe’a – od masowych zwolnień pracowników po drastyczne podwyżki cen biletów – pozostają głęboko kontrowersyjne.

