Przyszłość Harry’ego Kane’a ponownie wywołuje niemałe poruszenie w świecie futbolu. Jak informują Niemieckie media, Angielski napastnik, obecnie występujący w Bayernie Monachium, poważnie rozważa powrót do swojego ukochanego klubu – Tottenhamu Hotspur. Co zaskakujące, wydaje się, że wybierze właśnie Spurs, odrzucając tym samym zainteresowanie ze strony FC Barcelony, która widziała w nim potencjalnego następcę Roberta Lewandowskiego.

W skrócie:
- Kane stawia powrót do Tottenhamu ponad transfer do FC Barcelony
- Bayern Monachium zawarł w kontrakcie napastnika klauzulę odejścia wynoszącą 65-70 milionów euro
- Zdobycie trofeum z Tottenhamem pozostaje niespełnionym marzeniem angielskiego napastnika
Sentyment zwycięża nad prestiżem i perspektywą trofeów
W otoczeniu piłkarza nie ma wątpliwości – Harry Kane nigdy nie zapomniał o Tottenhamie. To właśnie w londyńskim klubie przeżył najlepsze chwile swojej kariery, stając się absolutnym idolem kibiców. Mimo sukcesów indywidualnych, zawodnik zawsze podkreślał, że nosi w sercu pewien niedosyt – nie udało mu się zdobyć żadnego trofeum z drużyną Spurs. Teraz ta możliwość wydaje się bliższa niż kiedykolwiek wcześniej, gdyż klub z północnego Londynu jest gotów przyjąć swoją gwiazdę z powrotem z otwartymi ramionami.
Choć Barcelona oferowała Kane’owi szansę gry w jednym z najbardziej prestiżowych klubów świata i potencjalną możliwość zdobycia wielu trofeów, to właśnie emocjonalna więź z Tottenhamem zdaje się mieć decydujące znaczenie. Osoby z bliskiego otoczenia piłkarza twierdzą, że jest on znacznie bliżej powiedzenia „tak” swojemu byłemu klubowi niż poważnego rozważania propozycji katalońskiego giganta.
Klauzula umożliwiająca powrót do domu
Kluczowym elementem całej układanki transferowej jest klauzula zawarta w umowie Kane’a z Bayernem Monachium. Niemiecki klub umieścił w kontrakcie napastnika specjalny zapis, który umożliwia mu odejście za kwotę między 65 a 70 milionów euro, pod warunkiem, że piłkarz zgłosi taką chęć w styczniu. Ta klauzula czyni z Tottenhamu realnego kandydata do pozyskania swojej dawnej gwiazdy.
W Barcelonie widziano w Kane’ie idealnego następcę Roberta Lewandowskiego w przyszłości. Jednak wszystko wskazuje na to, że angielski napastnik nie jest zainteresowany przenosinami do Katalonii i najprawdopodobniej odrzuci propozycję Blaugrany na rzecz powrotu do Londynu.
Niespełnione marzenie o trofeach z Tottenhamem
Sam Kane wielokrotnie wspominał w wywiadach, że zdobycie trofeum z Tottenhamem byłoby spełnieniem największego marzenia w jego karierze. To właśnie ta ambicja, bardziej niż rywalizacja o Ligę Mistrzów z Bayernem czy prestiżowa oferta Barcelony, wydaje się być głównym motywem powrotu Anglika do Spurs.
Wszystko wskazuje więc na to, że przyszłość Harry’ego Kane’a rysuje się z dala zarówno od Barcelony, jak i Bayernu. Angielski napastnik najwyraźniej pragnie zamknąć pewien rozdział swojej kariery tam, gdzie wszystko się zaczęło – w Tottenhamie Hotspur, klubie, który zawsze nosił w sercu.
