Mimo że europejskie puchary stawiają poprzeczkę znacznie wyżej niż krajowe rozgrywki, Lech Poznań nie zamierza rezygnować ze swojej tożsamości. Trener Niels Frederiksen przed inauguracyjnym meczem fazy ligowej Ligi Konferencji z Rapidem Wiedeń jasno zadeklarował: „Mamy swój sposób gry i nie będziemy w nim wiele zmieniać”.

Taktyczny początek i otwarta cała reszta
Czwartkowe starcie z Austriakami (2 października, 18:45) rozpocznie walkę Kolejorza w fazie ligowej Ligi Konferencji, gdzie jego rywalami będą także Lincoln Red Imps FC, Rayo Vallecano, FC Lausanne-Sport, FSV Mainz 05 oraz Sigma Ołomuniec.
Trener mistrzów Polski spodziewa się taktycznego pojedynku.
„Myślę, że to dwa zespoły, które chciałyby mieć piłkę, a Rapid jest przyzwyczajony do posiadania jej i dużo nią gra w ataku. Myślę więc, że spróbują to zrobić także jutro” – analizował Frederiksen.
Mimo że spodziewa się, iż w początkowej fazie mecz może być „dość taktyczny”, to ofensywne nastawienie obu ekip może sprawić, że widowisko stanie się „bardziej otwarte”. Duńczyk wierzy w jakość swojego zespołu.
„Myślę, że będziemy mieli piłkę przez sporą część czasu, a przynajmniej jeśli pokażemy jakość, o której wiemy, że ją mamy” – dodał.
Lech nie zmieni swojego stylu
Szkoleniowiec Lecha nie ukrywa, że gra w Europie to znacznie większe wyzwanie niż rywalizacja w PKO BP Ekstraklasie. „Myślę, że mecze w Europie są właściwie trudniejsze” – przyznał, dodając, że „drużyny w Europie są na jeszcze wyższym poziomie, przynajmniej średnio„.
Kluczowe okazały się wnioski z poprzednich pucharowych starć, w których Kolejorzowi „zbyt łatwo było strzelić gole„. Dlatego Frederiksen podkreśla, jak ważna będzie dyscyplina w defensywie.
„Jakość ofensywna w wielu europejskich drużynach, z którymi będziemy grać, jest wyższa. Musimy więc być zwarci i silni jako zespół bez piłki. Myślę, że to najważniejsza lekcja” – zaznaczył.
Mimo szacunku dla rywali i świadomości wyzwania, Lech nie zamierza rezygnować ze swojego DNA.
„Nie zmieniamy wiele, bez względu na to, czy gramy w Ekstraklasie, czy w europejskich pucharach, ponieważ mamy swój styl, mamy swój sposób gry” – zapewnił trener.
Cel jest jeden – awans
Ambicje w Poznaniu pozostają wysokie. Zespół chce nawiązać do niedawnych sukcesów i ponownie dostarczyć kibicom niezapomnianych emocji.
„Jesteśmy bardzo ambitni” – powiedział Frederiksen. „Chcielibyśmy sprawdzić, czy uda nam się stworzyć kilka magicznych wieczorów na stadionie”.
Nadrzędnym celem jest jednak awans do fazy pucharowej.
„Oczywiście głównym celem dla nas będzie zakwalifikowanie się do następnej rundy” – zadeklarował trener. „Pójdziemy na całość. Uwielbiamy grać w te europejskie mecze, więc miejmy nadzieję, że uda nam się rozegrać naprawdę dobry mecz jutro”.


