Lech Poznań staje przed szansą na pobicie swojego historycznego rekordu współczynnika klubowego UEFA z lata 2013 roku – zauważa dziennikarz Arek Szymanowski w portalu X. Czwartkowe spotkanie Ligi Konferencji Europy przeciwko Lincoln Red Imps to kluczowy krok w tym kierunku, który może realnie zwiększyć dorobek rankingowy „Kolejorza” i uruchomić licznik punktów w trwających rozgrywkach.

Marsz po rekordowy współczynnik
Ewentualna wygrana nad mistrzem Gibraltaru znacząco przybliży poznański zespół do pobicia historycznego rekordu klubowego współczynnika UEFA. Najlepszy dotychczasowy wynik „Kolejorza” pochodzi z lata 2013 roku i wynosi 23.650 punktu. Zwycięstwo w czwartkowym starciu sprawi, że prognozowany współczynnik Lecha na lato 2026 roku (po odliczeniu punktów za sezon 2020/2021) osiągnie poziom 20.000.
Biorąc pod uwagę dalsze mecze fazy ligowej oraz potencjalne punkty bonusowe za zajęcie miejsc 1-24 w tabeli, ustanowienie nowego rekordu wydaje się realnym celem dla klubu w tym sezonie.
Piątkowe spotkanie jest kluczowe nie tylko ze względu na długoterminowy ranking, ale również z powodu specyficznego mechanizmu naliczania punktów w tym sezonie. Dotychczasowe rezultaty w fazie ligowej, tj. wygrana z Rapidem Wiedeń, nie powiększyły jeszcze klubowego współczynnika. Dopiero przekroczenie tej bazowej wartości uruchomi licznik. Remis z Lincoln Red Imps da 0.500 punktu, natomiast wygrana aż 1.500. Od tego momentu każde kolejne zwycięstwo w fazie ligowej będzie warte 1.000 punktu do współczynnika (a remis 0.500).
Nietypowy rywal i finansowa premia
Mimo że Lincoln Red Imps to zespół o statusie amatorskim, w drodze do fazy ligowej wyeliminował więcej rywali niż Lech. Co ciekawe, klub z Gibraltaru przed sezonem legitymował się wyższym współczynnikiem (10.000) niż Raków Częstochowa.
Stawką meczu, oprócz punktów rankingowych, jest również premia finansowa. Zwycięstwo w fazie ligowej UECL wiąże się z nagrodą w wysokości 400 tysięcy euro.
Jak wylicza Szymanowski, dotychczasowy zarobek „Kolejorza” z tytułu wyników sportowych w europejskich pucharach w tym sezonie wynosi 4 miliony 95 tysięcy euro (ok. 17,2 mln zł), nie licząc kosztów.

