Carlo Ancelotti, włoski maestro taktyki, znany ze swojej elegancji zarówno na ławce trenerskiej, jak i poza nią, właśnie podpisał lukratywny kontrakt z brazylijską federacją piłkarską (CBF). Plotki krążyły od dawna, ale teraz stało się to oficjalne – „Carletto” przejmie stery „Canarinhos” po zakończeniu swojej przygody z Realem Madryt. I jak się okazuje, Brazylia nie szczędziła grosza, byle tylko zwabić tego trenerskiego wirtuoza.

Co musisz wiedzieć na już:
- Carlo Ancelotti został nowym selekcjonerem reprezentacji Brazylii, obejmując stanowisko po 26 maja 2025 roku.
- Jego roczna pensja brutto wyniesie ponad 9,2 miliona euro, co stanowi ponad dwukrotność zarobków jego poprzedników, Tite i Dorivala Juniora.
- Wraz z Ancelottim do Brazylii dołączy część jego sztabu szkoleniowego, choć syn Carlo, Davide, planuje rozpocząć karierę jako pierwszy trener.
Ancelotti w Brazylii: Królewskie zarobki za sambę na ławce!
Wygląda na to, że Brazylia postanowiła pójść na całość, by przywrócić swojej reprezentacji dawny blask. Zatrudnienie Carlo Ancelottiego, trenerskiej legendy z bogatym CV i licznymi sukcesami na koncie, to bez wątpienia ruch z najwyższej półki. Ale jak donosi ESPN, ten transfer ma swoją cenę – i to niemałą! Roczna gaża Włocha przekracza 9,2 miliona euro brutto. Dla porównania, Tite i Dorival Junior mogli tylko pomarzyć o takich apanażach. Można śmiało powiedzieć, że Ancelotti zainkasuje ponad dwa razy więcej niż jego poprzednicy. Czy te astronomiczne zarobki przełożą się na wyniki? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – presja na „Don Carlo” będzie ogromna.
Co ciekawe, do Brazylii wraz z Ancelottim przeniesie się część jego zaufanego sztabu szkoleniowego. Jednak zabraknie wśród nich Davide Ancelottiego, syna Carlo, który najwyraźniej czuje, że nadszedł jego czas, by spróbować swoich sił jako pierwszy trener. Być może to naturalna kolej rzeczy, a może po prostu w rodzinie Ancelottich jest zbyt wielu szefów, by zmieścić się na jednej ławce rezerwowych.
Teraz Ancelotti skupia się na godnym zakończeniu sezonu z Realem Madryt i pożegnaniu się z kibicami „Królewskich” w wielkim stylu. Ale już za kilka tygodni czeka go nowe wyzwanie – pierwsze powołania do reprezentacji Brazylii. Na liście powołanych z pewnością znajdą się gwiazdy Realu Madryt, takie jak Vinicius Junior, Rodrygo i być może przyszła nadzieja „Canarinhos”, Endrick. Niewykluczone, że w przyszłości dołączy do nich również wracający po kontuzji Eder Militao. Jedno jest pewne – pod wodzą Ancelottiego brazylijska kadra może zyskać nową jakość i powalczyć o najwyższe trofea, a najbliższym celem są kwalifikacje do Mistrzostw Świata. Czy włoska finezja w połączeniu z brazylijską fantazją przyniesie upragniony szósty tytuł mistrza świata? Kibice „Seleção” z pewnością na to liczą!