Joan García ostudził nadzieje na występ w najbliższym El Clásico. Młody bramkarz Barcelony przyznał publicznie, że do pełnej dyspozycji potrzebuje jeszcze około miesiąca, co praktycznie wyklucza go z meczu z Realem za dwa tygodnie. Jednocześnie podkreśla, że rehabilitacja przebiega zgodnie z planem, a kolano reaguje „bardzo dobrze”. To ważna informacja nie tylko dla sztabu, ale i dla układu sił między słupkami w kolejnych tygodniach.

W skrócie:
- García mówi o około miesiącu do powrotu, co praktycznie wyklucza El Clásico za dwa tygodnie.
- Rehabilitacja kolana przebiega pomyślnie; zawodnik: „wszystko jest w porządku”.
Co naprawdę wiemy o urazie i terminie powrotu
García otwarcie zakomunikował, że do pełnej gotowości brakuje mu „około miesiąca”, a dokładną datę jego powrotu wyznaczy dopiero kolejna weryfikacja medyczna i sposób, w jaki kolano zniesie narastające obciążenia treningowe. Jak powiedział zawodnik: „Mój powrót? Został około miesiąc, zobaczymy, jak to pójdzie… Moje kolano ma się bardzo dobrze. Wszystko jest w porządku.” To w praktyce zamyka dyskusję o jego udziale w Klasyku – termin jest zbyt bliski, by ryzykować przyspieszanie protokołów powrotu do gry.
Warto dodać szerszy kontekst: w nowoczesnych planach rehabilitacji po urazach kolana (nawet relatywnie łagodnych) kluczowy jest tzw. etap integracji z drużyną – od bezzwłocznego reagowania na bodźce meczowe, przez kontaktowe gry na małej przestrzeni, aż po mikrocykl meczowy na pełnym tempie. Dopiero po przejściu tej ścieżki bez reakcji bólowych i wysięków lekarze dają „zielone światło”. To tłumaczy, dlaczego – mimo dobrego samopoczucia zawodnika – klub woli mówić o miesiącu niż o „kilku dniach”. Z perspektywy sezonu logiczne jest też wyznaczenie celu na połowę listopada, a nie na przełom dwóch tygodni.
Przed kontuzją García zdążył zapisać na koncie siedem występów we wszystkich rozgrywkach i trzy czyste konta – to solidny start, który uzasadniał rosnące zaufanie sztabu. Decyzja o spokojnej rehabilitacji chroni ten trend: lepiej wrócić w 100% i utrzymać jakość, niż ryzykować nawrotem i dłuższą absencją.
Co to oznacza dla Barcelony? Tyle że jeśli nie stanie się żadna katastrofa, to za 2 tygodnie 26 października o 16:15 w El Clasico od pierwszej minuty zagra Wojciech Szczęsny.
