Kicie Reading udali się aż pod parlament, aby zaprotestować przeciwko właścicielowi swojego klubu. Czy Dai Yongge ugnie się i sprzeda swoje udziały?
Fani mają dość właściciela klubu
Akcje protestacyjne rozpoczęły się w czerwcu, a ich celem jest wywarcie presji na właścicielu, aby sprzedał klub. Chociaż trwają rozmowy na ten temat, ostatnie tygodnie przyniosły zastój w negocjacjach. Członkowie grupy postanowili zorganizować protest również w Londynie, pod siedzibą brytyjskiego parlamentu oraz w biurze EFL, organizacji zarządzającej ligą piłkarską.
W trakcie meczu Reading FC w Pucharze Anglii z zespołem Eastleigh, członkowie grupy Sell Before We Dai zaskoczyli wszystkich, wykorzystując tenisowe piłki jako symbol swojego sprzeciwu. Ta akcja przyciągnęła uwagę mediów i stała się symbolem protestu kibiców. Jednak nie tylko oni mają powód do niezadowolenia. W ostatnich tygodniach brytyjski parlament rozważał nowe przepisy dotyczące własności klubów piłkarskich, co wskazuje na to, że problem złych właścicieli dotyczy wielu innych klubów w kraju.
Nick Houlton, rzecznik grupy Sell Before We Dai, podkreśla, że jedynym rozwiązaniem dla kibiców Reading FC jest sprzedaż klubu przez Dai Yongge. Dopóki nie dojdzie do transakcji, presja na właściciela będzie się utrzymywać, a klub będzie nadal borykać się z problemami finansowymi. Rzecznik podkreśla również, że protesty nie dotyczą tylko Reading FC, ale są również ważne dla innych klubów, które borykają się z podobnymi problemami: West Bromwich Albion, Sheffield Wednesday, Morecambe FC i Southend United.
Działania grupy mają na celu zwrócenie uwagi na problemy związane z własnością klubów piłkarskich oraz podkreślenie potrzeby stworzenia niezależnego regulatora piłki nożnej.