Kibice tureccy od lat słyną z nieprawdopodobnej atmosfery, jaką tworzą podczas meczów piłkarskich. Wczorajsze spotkanie Galatasaray z Liverpoolem w Lidze Mistrzów nie było wyjątkiem. Mohamed Salah, gwiazda angielskiego klubu, po zakończeniu meczu przyznał, że nigdy w swojej karierze nie grał w tak nieprawdopodobnych warunkach.

W skrócie:
- Mohamed Salah przyznał, że ogłuszający hałas na stadionie w Stambule utrudniał koncentrację zawodnikom Liverpoolu
- Mecz zakończył się zwycięstwem Galatasaray 1:0 po trafieniu Victora Osimhena z rzutu karnego
- Kibice tureckiego klubu przed meczem oddali hołd tragicznie zmarłemu Diogo Jocie i jego bratu
Egipcjanin pod wrażeniem tureckiego piekła
33-letni pomocnik Liverpoolu nie ukrywał swojego zaskoczenia atmosferą, jaka panowała podczas wyjazdowego spotkania z tureckim zespołem. Salah w szczerym wyznaniu po meczu przyznał:
„Nigdy nie grałem w takiej atmosferze w moim życiu. Było niezwykle trudno zachować koncentrację. Hałas był ogłuszający i nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Gratuluję Galatasaray” – stwierdził Egipcjanin.
Od pierwszego do ostatniego gwizdka kibice gospodarzy nieustannie wspierali swój zespół, śpiewając klubowe pieśni i skandując hasła, które z jednej strony wywierały ogromną presję na zawodnikach Liverpoolu, a z drugiej dodawały skrzydeł piłkarzom Galatasaray.
Bolesna porażka „The Reds”
Mecz zakończył się zwycięstwem tureckiego klubu 1:0. Jedynego gola w spotkaniu zdobył Victor Osimhen, który w 16. minucie pewnie wykorzystał rzut karny.
Warto przypomnieć, że kibice Galatasaray stosowali również pozaboiskowe metody, aby pomóc swojej drużynie. Dzień przed meczem fani odpalali fajerwerki pod hotelem, w którym przebywali piłkarze Liverpoolu, co mogło zakłócić ich odpoczynek przed ważnym spotkaniem.
Internauci dzielili się w mediach społecznościowych nagraniami z meczu, podkreślając wyjątkową atmosferę na stadionie: „Kibice Galatasaray nie przestawali wspierać i krzyczeć przez 90 minut! Tak powinno wyglądać prawdziwe wsparcie. Zastraszać przeciwnika! Być dodatkowym zawodnikiem! Byłem na stadionie Rams i nie mogłem uwierzyć w to, co widziałem! Tamtejsi fani są zupełnie inni. WITAJCIE W PIEKLE” – napisał jeden z użytkowników Twittera.
Wzruszający gest mimo sportowej rywalizacji
Mimo zaciętej rywalizacji na boisku, kibice tureckiego klubu pokazali również swoją ludzką twarz. Przed rozpoczęciem meczu fani Galatasaray przygotowali specjalny występ upamiętniający Diogo Jotę i jego brata Andre, którzy zginęli w tragicznym wypadku samochodowym.
Ten poruszający gest pokazuje, że nawet w świecie pełnym sportowych emocji i rywalizacji, wciąż jest miejsce na ludzką solidarność i szacunek wobec tragedii, które dotykają piłkarską społeczność.
