Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zatwierdziła w środę wniosek spółki Kanał Zero TV o koncesję satelitarną. To oznacza, że internetowy fenomen Krzysztofa Stanowskiego za jakiś czas może trafić na dekodery operatorów kablowych oraz w sieci satelitarne. Decyzja regulatora otwiera przed projektem zupełnie nową skalę dystrybucji – choć szczegóły dotyczące ramówki i daty startu pozostają nieznane.

W skrócie:
- KRRiT udzieliła koncesji satelitarnej spółce Kanał Zero TV podczas posiedzenia 8 października 2025
- Wniosek o koncesję trafił do regulatora w sierpniu, kapitał zakładowy nowej spółki wynosi zaledwie 5 tys. zł
- Stanowski nie ujawnia jeszcze planów telewizyjnych, choć projekt już osiągnął 27,3 mln zł przychodów w 2024 roku
Formalna droga do telewizyjnej rzeczywistości
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podjęła w środę decyzję o przyznaniu koncesji satelitarnej spółce Kanał Zero TV z siedzibą w Warszawie. Wnioskodawcą była spółka z ograniczoną odpowiedzialnością założona w sierpniu tego roku, a jej kapitał zakładowy wynosi symboliczne pięć tysięcy złotych – absolutne minimum wymagane przez prawo przy rejestracji tego rodzaju podmiotu gospodarczego.
Według informacji przekazanych przez członka KRRiT prof. Tadeusza Kowalskiego portalowi Wirtualnemedia.pl, stacja ma być finansowana przez spółkę akcyjną Kanał Zero, której prezes Krzysztof Stanowski jest również jedynym udziałowcem nowej spółki telewizyjnej. Co istotne, wniosek wpłynął do regulatora już 14 sierpnia i był następnie kilkukrotnie uzupełniany ze względu na błędy formalne, co pokazuje, że proces administracyjny nie przebiegał bez zakłóceń.
Koncesja satelitarna umożliwia nadawanie zarówno poprzez satelitę, jak i u operatorów kablowych, co znacząco rozszerza potencjalny zasięg w porównaniu z samym YouTubem. Eksperci zwracają uwagę, że tego typu licencja może również otworzyć drzwi do platform streamingowych typu Polsat Box Go czy Canal+, a w przyszłości nawet do oferty dekoderów telewizji internetowej. Dla projektu, który dotąd istniał wyłącznie w cyfrowym ekosystemie, to przeskok do linearnej telewizji – świata stałych ramówek, konkretnych godzin emisji i zupełnie innego modelu konsumpcji treści.
Biznes z przychodami prawie trzykrotnie wyższymi niż konkurencja
Decyzja regulatora nie przychodzi znikąd. Kanał Zero, który wystartował oficjalnie 1 lutego 2024 roku, w ciągu zaledwie jedenastu miesięcy osiągnął przychody ze sprzedaży na poziomie 27,32 miliona złotych. Z czego aż 26,69 miliona pochodziło z usług – głównie reklamowych i sponsorskich – natomiast 632,6 tysiąca z produktów i towarów, w tym drukowanego Magazynu Zero.
Co więcej, wypracowany zysk operacyjny wyniósł cztery miliony złotych, a zysk netto po uwzględnieniu 834,2 tysiąca złotych podatku dochodowego zamknął się kwotą 3,15 miliona złotych. Dla porównania, konkurencyjna Telewizja Republika, która funkcjonuje na rynku od kilkunastu lat, ma znacznie skromniejsze wyniki w przeliczeniu na miesiąc działalności. Stanowski publicznie pochwalił się również wskaźnikiem EBITDA wynoszącym 5,72 miliona złotych, co świadczy o solidnej kondycji finansowej przedsięwzięcia mimo krótkiego stażu.
Warto zwrócić uwagę na strukturę kosztów. W 2024 roku Kanał Zero poniósł 23 miliony złotych kosztów działalności operacyjnej, z czego aż pięć milionów przeznaczono na wynagrodzenia pracowników – w grudniu zespół liczył już 110 osób, podczas gdy w lutym było to zaledwie 69. Największym wyzwaniem biznesowym okazała się sprzedaż biletów na Kongres Zero planowany na luty, co sam Stanowski określił jako „największą porażkę w 2024 roku”. Wszystko to jednak nie zmienia faktu, że projekt generuje przychody w tempie niedostępnym dla większości polskich mediów.
Milczenie właściciela wobec telewizyjnych ambicji
Krzysztof Stanowski, mimo oficjalnego potwierdzenia w sierpniu złożenia wniosku o koncesję, nie przekazał dotąd żadnych konkretnych informacji o planach związanych z telewizyjną wersją kanału. W komunikacie na platformie X lakonicznie stwierdził wtedy: „Wystąpiliśmy o koncesję TV. Z czym to się wiąże – będę informował osobno, gdy już wybije właściwa godzina”. Od tamtej pory cisza.
Kanał Zero już wiosną tego roku został wpisany do rejestru programów rozpowszechnianych wyłącznie w systemie teleinformatycznym prowadzonego przez KRRiT – wówczas również zapowiadano start portalu internetowego zero.pl oraz rozwój aplikacji mobilnej. Tymczasem żaden z tych projektów nie został póki co uruchomiony. Czy telewizja podzieli los portalu i zostanie tylko kolejną niezrealizowaną zapowiedzią?
Warto dodać, że Kanał Zero ma obecnie ponad 2,11 miliona subskrybentów na YouTubie i przekroczył miliard wyświetleń w ciągu półtora roku działalności. W zespole oprócz Stanowskiego pracują znane twarze polskich mediów: Robert Mazurek, Dawid Chęć, Hubert Kłoda oraz osoby do 2023 roku związane z Telewizją Polską, jak Maria Stepan, Arleta Bojke, Tomasz Kammel czy Waldemar Stankiewicz. Ta mieszanka doświadczonych dziennikarzy i świeżego podejścia do formy ma szansę zadziałać również w linearnej telewizji – o ile właściciel w końcu zdecyduje się ujawnić swoje plany.
