Po spadku Śląska Wrocław do PKO BP Ekstraklasy wiadomo tyle, że we wrocławskim klubie będzie czekać rewolucja zarówno w sferze zarządzania jak i kadrowej. Jak na razie nie wiadomo czy we Wrocławiu zdecyduje się pozostać Ante Simundza, który ma ważną umowę do końca czerwca.

Sytuacja Ante Simundzy w Śląsku Wrocław
Według informacji, do jakich dotarł redaktor naczelny portalu Śląsknet – Krzysztof Banasik sam Simundza ma podobno wraz ze sztabem mocno rozważać pozostanie w Śląsku Wrocław i wprowadzenie tego zespołu w kolejnym sezonie do powrotu na najwyższy poziom rozgrywkowy w Polsce. Taka informacja byłoby dla samego klubu świetną informacją w tym tragicznym sezonie kończącym spadkiem z ligi.
Argumenty za pozostaniem we Wrocławiu
Po pierwsze sam Słoweniec na wiosnę pokazał, że trenerskie CV, które wyrobił w Słowenii nie było dziełem przypadku, ponieważ w wielu spotkaniach jego zespół potrafił między innymi wygrać z aktualnym kandydatem do Mistrza Polski – Lechem Poznań czy w piątek zremisować na własnym obiekcie z Jagiellonią Białystok, która walczy o zakwalifikowanie się do eliminacji Ligi Konferencji Europy. Łącznie na 15 spotkań, które poprowadził 53-letni Simundza jego zespół zdobył łącznie 19 punktów, co daje średnią 1,27 pkt na mecz. Gdyby taka statystyka była od początku sezonu to Śląsk Wrocław spokojnie znalazłby się w połowie tabeli PKO BP Ekstraklasy. Jednak sama jesień ubiegłego roku przesądziła losy spadku dwukrotnego Mistrza Polski.

Drugim ważnym czynnikiem jest fakt, że pozostanie Simundzy we Wrocławiu mogłoby dać argument do pozostania piłkarzy typu: Jose Pozo, Petra Schwarza czy Assada Al-Hamlawiego w samym klubie.
Oczywiście sam Pozo jak informuje portal Goal.pl może opuścić „Wojskowych” za kwotę zaledwie 40 tysięcy euro, co jest niezwykłą okazją dla wielu klubów z PKO BP Ekstraklasy, które zapewne będą chcieli postarać się, zakupić za promocyjną cenę 29-letniego Hiszpana.
W przypadku Al-Hamlawiego ta klauzula odstępnego wygląda już bardziej poważnie, ponieważ sam klub chce za 24-latka pieniądze w wysokości miliona euro, co może dać nadzieję na zatrzymanie Palestyńczyka we Wrocławiu podczas pobytu w 1 lidze. Sam piłkarz ma umowę do końca czerwca 2027 roku. Samego Sloweńca chcą też w klubie zostawić kibice, którzy wczoraj na trybunach mocno dali swoje wsparcie, skandując jego imię i nazwisko.
Ostatnim dużym argumentem, który może dałby nadzieję kibicom Śląska Wrocław, gdyby Simundza został w stolicy Dolnego Śląska byłby fakt, że w swojej trenerskiej karierze słoweński trener miał okazję już prowadzić zespół z zaplecza ekstraklasy, by potem wprowadzić je na europejskie salony. Było to w przypadku klubu – NS Mura, którego prowadził aż trzykrotnie, najpierw w sezonie 11/12 drugi raz 12/13 i za trzecim razem od czerwca 2017 roku do grudnia 2021 roku. I ta trzecia próba był akurat bardzo udana, ponieważ sam Simundza zdołał, to nieznaną dotąd drużynę w Słowenii podczas 191 spotkań wprowadzić najpierw do słoweńskiej ekstraklasy, by następnie zdobyć Puchar Słowenii w sezonie 19/20 a w kolejnej kampanii zgarnąć po pierwsze w historii powstania klubu – Mistrzostwo Słowenii, które dawało grę w europejskich pucharach, gdzie udało im się do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy, gdzie tam potrafili wygrać między innymi z Tottenhamem z Harrym Kanem w składzie czy chociażby w pięciu spotkaniach z czterech grupowych meczów jego zespół prowadził przynajmniej strzelić jednego gola.

Reasumując to wszystko już wkrótce mamy poznać finalną decyzję samego Simundzy, czy zdecyduje się podjąć wyzwania, jakie byłoby powtórzenie podobnej historii co w Murze, czyli awansowanie ze Śląskiem Wrocław po roku przerwy ponownie do PKO BP Ekstraklasy i następnie być może wprowadzenie jej do europejskich pucharów, czy zdecydowanie się na odejście z Wrocławia i poszukania nowego miejsca w pracy, gdzie indziej. Wiadomo, jak na razie tyle, że po kilku miesiącach pobytu we Wrocławiu sam Simundza ma na stole kilka ofert, z których mógłby skorzystać i sama decyzja może pójść albo w lewo lub w prawo.
HERE WE GO – 5 000 000 PLN!
Wykonuj zadania i zgarniaj nagrody z puli 5 000 000 PLN. NA dobry początek z kodem „BETONLINE” odbierz od STS:
💸 Zakład bez ryzyka do 100 PLN
🔥 Bonus do 600 PLN za wpłaty
🎁 60 PLN za wykonanie pierwszych zadań

Źródła: Krzysztof Banasik/X.com, Goal.pl, 365 dni o piłce/X.com, transfermarkt.pl