Przed Jagiellonią Białystok niedzielny, wyjazdowy mecz z Lechem Poznań, który zapowiada się na niezwykle trudne starcie. Poza rywalizacją czysto sportową, sztab na czele z Adrianem Siemieńcem musi zwrócić baczną uwagę na dyscyplinę, ponieważ sytuacja kartkowa w zespole staje się coraz bardziej napięta. Dwóch kluczowych graczy jest o krok od zawieszenia, a rosnąca liczba upomnień na koncie Afimico Pululu również może budzić niepokój.

Na Lech w pełnym składzie
Na ten moment żaden z zawodników Jagiellonii nie musi pauzować w spotkaniu przy Bułgarskiej. Jednak na progu przymusowej absencji w kolejnym meczu – z Koroną Kielce – znajduje się dwóch piłkarzy. Zarówno Dawid Drachal, jak i Yuki Kobayashi mają na swoim koncie po trzy żółte kartki w tym sezonie. Oznacza to, że jeśli którykolwiek z nich zostanie ukarany w niedzielę, nie będzie mógł wystąpić w następnym spotkaniu ligowym.
Pululu zagrożony pauzą
Szczególną uwagę kibice zwracają jednak na sytuację Afimico Pululu. Kluczowe ogniwo ofensywy Jagiellonii ma na koncie już dwie żółte kartki. Drugie upomnienie otrzymał w ostatnim, bezbramkowo zremisowanym meczu z Legią Warszawa. Choć napastnikowi nie grozi jeszcze bezpośrednie zawieszenie, to ewentualna żółta kartka w starciu z Lechem postawiłaby go w identycznej sytuacji, w jakiej są obecnie Drachal i Kobayashi.
Oznaczałoby to, że w kolejnych, niezwykle ważnych meczach, Pululu musiałby grać ze świadomością, że jedno upomnienie eliminuje go z gry.
Biorąc pod uwagę stawkę niedzielnego meczu oraz presję, jaka będzie ciążyć na zawodnikach, utrzymanie dyscypliny może okazać się kluczowe nie tylko dla wyniku w Poznaniu, ale także dla siły kadry Jagiellonii w dalszej części sezonu.
